Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed sądem w Tarnobrzegu trwa proces 47-latka z Niska oskarżonego o zabójstwo matki

Marcin RADZIMOWSKI
Jeśli 47-latek zostanie uznany winnym zabójstwa, grozi mu kara minimum ośmiu lat pozbawienia wolności.
Jeśli 47-latek zostanie uznany winnym zabójstwa, grozi mu kara minimum ośmiu lat pozbawienia wolności. Marcin Radzimowski
W ocenie psychologa, alkohol wyzwolił u oskarżonego tłumione przez lata negatywne emocje

73-letnia mieszkanka Niska została uduszona. Co do tego nie miał żadnych wątpliwości biegły lekarz medycyny sądowej, przesłuchany w środę w procesie 47-letniego mężczyzny oskarżonego o zabójstwo matki. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu przesłuchał także między innymi biegłego psychologa i psychiatrów.

Lekarz medycyny sądowej Stanisław Łagowski ze Stalowej Woli, który wykonywał badanie sekcyjne 73-latki z Niska, przed sądem podtrzymał w środę swoją pisemną opinię. Nie miał żadnych wątpliwości, że kobieta została uduszona.

- Odnosząc się do wyjaśnień oskarżonego, że jego matka udusiła się flegmą, nie jest prawdą. Podczas badania nie stwierdziłem śladów wydzielin w drogach oddechowych - mówił lekarz Stanisław Łagowski. - Stwierdziłem natomiast rozległe zasinienia na szyi, typowe do przypadków duszenia.

Według medyka, do uduszenia doszło w drodze "odruchowej" organizmu.
- W tym przypadku doszło do silnego, ale krótkotrwałego ucisku na zatokę szyjną, w wyniku czego nastąpiło zatrzymanie akcji serca - precyzował lekarz. - Inny mechanizm to bardzo silne ściśnięcie szyi, które prowadzi do zgniecenia tchawicy i zatkania krtani, ale w tym przypadku do tego nie doszło.

Odnosząc się do opinii lekarskiej, oskarżony powtórzył to, co już mówił: - Zauważyłem, że mama traci oddech, chwyciłem ją lekko za szyję i uniosłem głowę, próbując ratować.

- Absolutnie w taki sposób nie mogły powstać te obrażenia - przekonywał sąd biegły.
Lekarze psychiatrzy wypowiadając się na temat zdrowia oskarżonego wykluczyli, by był on chory psychicznie lub upośledzony umysłowo. Nie miało przy tym znaczenia, że już przebywając w tymczasowym areszcie podejmował próby samobójcze.

Biegła psycholog z kolei opisując cechy osobowościowe oskarżonego, podkreślała zauważone u niego dwie skrajności (posiłkując się zeznaniami świadków).

- Z jednej strony był on bardzo mocno związany z matką, o czym świadczy choćby zwracanie się do niej "mamusiu" a z drugiej był względem niej agresywny - mówiła biegła. - Według mnie oskarżony przez lata kontrolował te negatywne emocje, to alkohol sprawił, że przestał je kontrolować.

Przypomnijmy, że ciało 73-letniej mieszkanki Niska znaleziono w łóżku 12 stycznia tego roku. Na pogotowie zadzwonił jej syn. Twierdził, że kobieta się dusiła a on spieszył jej z pomocą. Kobieta była chora, po doznanym dwa lata wcześniej udarze. Na ciele martwej 73-latki lekarz stwierdził zarówno świeże, jak i gojące się urazy. Według ustaleń prokuratury syn nadużywał alkoholu i od jakiegoś czasu znęcał się nad kobietą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie