Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosz pod parasolem ministrów

Wojciech Malicki
Nawet gdy policji udawało się doprowadzić Jarosza na rozprawy, te często były przerywane. Oskarżony mdlał lub sugerował, że jest chory.
Nawet gdy policji udawało się doprowadzić Jarosza na rozprawy, te często były przerywane. Oskarżony mdlał lub sugerował, że jest chory. KRZYSZTOF ŁOKAJ
Skąd były rektor ma koncie 5 mln zł i dlaczego prokuratura nie zabezpieczyła tych pieniędzy.

Antoni Jarosz jest przestępcą. Odpowiada za przekręty finansowe, łapówkarstwo, groźby pozbawienia życia i seksualne wykorzystywanie studentów. Mimo to korzysta z życzliwości ministra sprawiedliwości oraz prokuratora krajowego - ujawnia dzisiejszy "Newsweek".

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i były prokurator krajowy (a obecnie szef MSWiA) Janusz Kaczmarek wiele razy podejmowali decyzje korzystne dla prof. Antoniego Jarosza, byłego rektora PWSZ w Jarosławiu - pisze dzisiejszy Newsweek.

Najpierw, w 2005 r., gdy proces Jarosza jeszcze się toczył, minister Ziobro zażądał akt sprawy. W efekcie Prokuratura Krajowa zasugerowała prokuratorowi prowadzącemu śledztwo - co się praktycznie nie zdarza - aby wnioskował o zwolnienie podejrzanego z aresztu.

Nie ma go w domu?

W grudniu ub. r. prokuratura zawiesiła śledztwo w sprawie o wykorzystywanie przez Jarosza funduszy uczelni do prowadzenia prywatnej kampanii wyborczej do Senatu. Dlaczego? Bo policjanci byli w stanie wręczyć mu wezwania.

- To kompletna bzdura. Dotarłem do świadków, którzy mają dowody na to, że Jarosz w tym okresie przebywał we własnym domu. Po prostu nikt go nie szukał - mówi red. Marek Kęskrawiec, autor tekstu.

Najświeższy przykład specjalnego traktowania Jarosza pochodzi z końca stycznia br. Wówczas to rzeszowska prokuratura postanowiła wydać nakaz zatrzymania Jarosza, ale już kilka dni później na polecenie ministra Kaczmarka, Prokuratura Apelacyjna w Rzeszowie zażądała w trybie natychmiastowym akt śledztwa i przeniosła je do Krakowa. Jarosz pozostał na wolności.

Skąd tyle kasy?

Jarosz ma koncie dwa nieprawomocne wyroki. Po ich uprawomocnieniu, będzie musiał zapłacić co najmniej 350 tys. zł grzywien i kosztów sądowych - wyliczył "Newsweek". Prokuratorzy na ich poczet zabezpieczyli tylko auto warte ok. 60 tys. zł. To bardzo dziwne, bo profesor posiada 5 mln zł na lokatach bankowych oraz dom i mieszkanie.

Prokurator Jan Łyszczek, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie w rozmowie z "N" stwierdził. - Nie było potrzeby zabezpieczenia majątku większej wartości, bo nie istniała obawa, że Antoni J. go usunie.

Przyjaciel ojca Rydzyka

Czy powodem tej niebywałej łaskawości wobec Jarosza, jest fakt, że cieszy się względami o.Tadeusza Rydzyka i często gości na antenie Radia "Maryja" i Telewizji "Trwam"?

- Wysłałem listy z pytaniami do obu ministrów, ale odpowiedzi nie dostałem. Wszystko wskazuje, że sprawa Jarosza to kolejny dowód na to, że dla ministra Ziobry i Kaczmarka istnieją osoby równiejsze wobec prawa - mówi red. Kęskrawiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24