Jaruzelski za życia powinien być skazany

Generał Wojciech Jaruzelski zmarł 25 maja. Ma zostać pochowany w piątek o godz. 11 na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Wcześniej, o godz. 11, ma się odbyć msza św. w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Pogrzeb ma mieć charakter państwowy. Przeciwko takiemu uhonorowaniu "człowieka, który poświęcił większość swojego życia służbie reżimowi komunistycznemu" wypowiedział się prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński. Poseł PiS Stanisław Pięta wezwał do modlitwy z różańcem, której celem jest zablokowanie pogrzebu.

- Stowarzyszenie wysłało protest do prezydenta RP, w którym sprzeciwia się nadaniu rangi państwowej pogrzebowi gen. Jaruzelskiego. W kogo wymierzony jest protest, bo generał już nie żyje, więc protest mu nie zaszkodzi?

- Przede wszystkim w generała za jego działalność w grudniu 1970, w czerwcu 1976. Ale też za to, że po przemianach demokratycznych 1989 roku kontynuował działalność przeciwko narodowi. Istnieje tajna instrukcja MSW z tego okresu, która mówi, że po wyborach 4 czerwca dopuszcza się wprowadzenie stanu wyjątkowego. Osiemnastu działaczy niepodległościowych z Rzeszowszczyzny wyznaczono do internowania. Ale to władze państwowe i prezydent Komorowski zdecydował o randze państwowej tego pogrzebu. Przeciwko temu też protestujemy, skoro prezydent RP nie potrafi zachować się właściwie.

- Stowarzyszenie planuje inne formy oprotestowania pogrzebu, niż tylko list do prezydenta? Blokadę konduktu pogrzebowego, manifestację przy cmentarzy powązkowskim?

- Gdybym był młodszy, zdrowotnie czuł się lepiej, na pewno bym się zaangażował. Nie wiem, w jakiej formie. Nie w takiej, jak pan wymienia. Niech jego już spokojnie pochowają. Dajmy już jemu spokój. Już za późno, on za życia powinien być skazany. Nie upieram się, że powinien trafić do więzienia, jako stary i rzekomo chory człowiek, ale wyrok mu się należał. Mnie i paru tysiącom internowanych wtedy kolegów by to wystarczyło.

- Pogrzeb gen. Jaruzelskiego zakończy narodowy spór o ocenę jego postaci, stanu wojennego i w ogóle PRL?

- Na pewno nie, ale to nie myślmy wywołali ten konflikt. To się zaczęło od Okrągłego Stołu i "grubej kreski" Mazowieckiego. Dla mnie Polska miała nieszczęście mieć dwóch Mazowieckich. Jednego Konrada Mazowieckiego, który sprowadził nam Krzyżaków, a drugiego Tadeusza i jego "grubą kreskę".