Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasło ma bohatera spod Grunwaldu. Pisali o nim Długosz i Sienkiewicz

Ewa Wawro
- Pomnik Zyndrama z Maszkowic mógłby przypominać tę figurkę średniowiecznego rycerza - pokazuje Tomasz Kasprzyk, pomysłodawca oryginalnego uczczenia w Jaśle 600. rocznicy bitwy od Grunwaldem.
- Pomnik Zyndrama z Maszkowic mógłby przypominać tę figurkę średniowiecznego rycerza - pokazuje Tomasz Kasprzyk, pomysłodawca oryginalnego uczczenia w Jaśle 600. rocznicy bitwy od Grunwaldem. FOT. MAREK DYBAS/ Archiwum
Mały wzrostem, wielki duchem. Odwagą ponoć dorównywał Zawiszy Czarnemu. Zyndram z Maszkowic, starosta jasielski, był jedną z najważniejszych postaci pod Grunwaldem. To dzięki jego męstwu Jagiełło pokonał Krzyżaków - pisze Henryk Sienkiewicz.

W Międzyzdrojach jest pomnik Jana Machulskiego, w Krynicy - Nikifora, Wojaka Szwejka w Sanoku, Henryka Sienkiewicza w Kielcach… To niewątpliwie atrakcje turystyczne tych miast. Podobna może pojawi się niedługo w Jaśle.

W lipcu mija 600 lat od bitwy pod Grunwaldem. Jednym z jej bohaterów był Zyndram z Maszkowic, ówczesny starosta jasielski. To jemu król Władysław Jagiełło powierzył obowiązek sporządzenia planu bitwy. Według przekazu Jana Długosza, to właśnie ludzie z jego oddziału mieli zabić wielkiego mistrza krzyżackiego Ulricha von Jungingena.

O waleczności Zyndrama czytamy w sienkiewiczowskich "Krzyżakach". Widzimy go tam, jako ideał średniowiecznego rycerza, przytłaczający swoją wielkością nawet takich ówczesnych herosów jak słynny Zawisza Czarny z Grabowa czy Powala z Taczewa. Zyndram to człowiek o wielkim umyśle, bystry obserwator sytuacji na polu bitwy, waleczny, rozsądny i przezorny wódz, groźny dla wrogów rycerz - takim go przedstawił Sienkiewicz.

Grunwald. 15 lipca 1410 rok

Henryk Sienkiewicz, "Krzyżacy": (…) Jeszcze dalej odrzuciła ich wielka krakowska chorągiew, której sam Zyndram przywodził, a na czele między przedchorągiewnymi szedł najstraszniejszy ze wszystkich Polaków Zawisza Czarny herbu Sulima.

(…) Przed trzecią linią polską, która dotąd nie brała udziału w boju, zjawił się na rozhukanym rumaku, czuwający nad wszystkim i baczny na przebieg bitwy, Zyndram z Maszkowic. (…)

- Gotuj się! gotuj! - wołał ogromnym głosem Zyndram z Maszkowic przelatując jak błyskawica wzdłuż szeregów.

- Gotuj się! - powtórzyli mniejsi przywódcy. (…)

Bitwa zmieniła się w rzeź i pościg. Kto nie chciał się poddać zginął. Wiele bywało w owych czasach na świecie bitew i spotkań, ale nikt z żywych ludzi nie pamiętał tak straszliwego pogromu. Padł pod stopami wielkiego króla nie tylko Zakon krzyżacki, ale i całe Niemcy, które najświetniejszym rycerstwem wspomagały oną "przednią straż" teutońską, wżerającą się coraz głębiej w ciało słowiańskie.

(…) Słońce chyliło się ku zachodowi. Spadł krótki, obfity deszcz i potłumił kurzawę. Król, Witold i Zyndram z Maszkowic gotowali się właśnie zjechać na pobojowisko, gdy poczęto zwozić przed nich ciała poległych wodzów. (...) A w górze, na rumianym niebie, wichrzyły się już i zataczały koła stada wron, kruków i orłów, kracząc i radując się rozgłośnie na widok żeru. I nie tylko przeniewierczy Zakon krzyżacki leżał oto pokotem u stóp króla, ale cała potęga niemiecka zalewająca dotychczas jak fala nieszczęsne krainy słowiańskie rozbiła się w tym dniu odkupienia o piersi polskie.

Podkoloryzowany bohater?

Zyndram, bohater powieści, cieszył się sławą i powszechnym autorytetem. To właśnie jemu, obok księcia Witolda, Sienkiewicz powierzył dowodzenie w bitwie pod Grunwaldem.

"Ponieważ zaś wszyscy Czesi i Morawcy uważani za najbieglejszych w wojowania sztuce, wymawiali się od steru i zwierzchnictwa nad wojskami królewskimi i książęcymi i żaden urzędu wodza przyjąć nie chciał, zlecono zatem rząd i dowództwo Zyndramowi z Maszkowic, mężowi wprawdzie małej postawy, ale wielkiego serca i znacznej w tych sprawach obrotności - czytamy w Kronikach Długosza.

Prawdopodobnie Zyndram nie mógł więc być rzeczywistym wodzem armii polsko-litewskiej. Gdyby nim był, żyłby zapewne w glorii i chwale do końca swych dni, a tymczasem umarł w zapomnieniu, z niespłaconymi pożyczkami i długami. Jego zadanie zbliżone była bardziej do funkcji oboźnego. Zajmował się ustawieniem wojska do bitwy.

Za Długoszem powtórzyli tę informację późniejsi kronikarze: Marcin Kromer i Marcin Bielski, pisząc, że wodzem całego wojska polsko-litewskiego miał być Zyndram, a innych wielkich, w tym Witolda, dano mu do pomocy.

W rzeczywistości w bitwie pod Grunwaldem, jak podają źródła historyczne, dowodził sam Jagiełło. Sienkiewicz nieco podkoloryzował postać Zyndrama. Ku pokrzepieniu serc.

Skaza na wizerunku

Przeszukując dokumenty historyczne można natrafić na dowody, wskazujące, że Zyndram nie cieszył się aż tak dobrą sławą i poważaniem wśród możnowładców.

- Po wiktorii grunwaldzkiej Zyndram nie otrzymał spektakularnych awansów ani nagród i nie przejawiał aktywności na scenie politycznej, zdominowanej przez antykrólewską opozycję - podkreśla dr Grzegorz Chomicki, historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Są nawet hipotezy, oparte na poszlakach, że obciążano go za krytyczny moment bitwy, chwilowy upadek chorągwi królestwa, co w ówczesnej taktyce walki mogło wprawić w panikę całe wojsko.

- Ale postać Zyndrama z Maszkowic zasługuje z pewnością na pamięć potomnych. Możemy być dumni z jaślanina, który powiódł pod sztandarem kwiat polskiego rycerstwa do największego zwycięstwa w dziejach polskiego średniowiecza - twierdzi Chomicki.
Mieszkał w zamku Golesz

Związki rycerza z Jasłem potwierdzają sądowe dokumenty, w których Zyndram figuruje jako właściciel dóbr ziemskich nadanych przez króla. W 1413 r. dostał w dożywotnią dzierżawę Przysietnicę, wieś pod Jasłem. Zobowiązał się przy tym do obrony okolicznych dóbr biskupich przed napadami Tatarów i beskidzkich zbójników.

- Źródła nazywają go starostą, a także wójtem jasielskim i niewątpliwie dobra jasielskie były zasadniczym źródłem jego dochodów - tłumaczy Chomicki. - Wysoce prawdopodobne jest także to, że jego główną rezydencją był podjasielski zamek Golesz - dodaje historyk.

Postać wykuta w brązie

Sto lat temu Jasło upamiętniło bitwę pod Grunwaldem stawiając na osiedlu Górka Klasztorna, w miejscu dawnej prochowni, obelisk. Zmieniono wówczas także nazwę ulicy: Długą przemianowano na Władysława Jagiełły.

W lipcu przyszłego roku mija 600-lecie bitwy pod Grunwaldem.

- Teraz nasze miasto, dzięki postaci Zyndrama z Maszkowic, ma niepowtarzalną możliwość włączenia się w ogólnopolskie obchody rocznicowe bitwy pod Grunwaldem - podkreśla Tomasz Kasprzyk, przewodniczący osiedla Śródmieście.

Pan Tomasz chce by miasto postawiło rycerzowi pomnik.

- To byłoby uwieńczeniem podjętego sto lat temu przez jaślan dzieła - przekonuje Kasprzyk.

Figura zbrojnego rycerza naturalnej wielkości, nawiązująca do postaci Zyndrama z Maszkowic, wykonana byłaby z brązu. Szacunkowy koszt pomnika to 100 -120 tys. zł. Skąd pieniądze? Jaślanin liczy na przychylność władz.

- Część z miejskiej i powiatowej kasy, część od sponsorów, już -złożyłem w tej sprawie pisma w obu urzędach - mówi Kasprzyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24