Jasło oddaje lokal na działalność OHP

Oferta Ochotniczego Hufca Pracy skierowana jest głównie do młodzieży między 15 a 25 rokiem życia.

- Mamy doświadczenie w szkoleniu "trudnej" młodzieży, która nie zawsze ze swojej winy jest tą młodzieżą wykluczoną społecznie - mówi Dariusz Paczosa, dyrektor Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży OHP w Krośnie. - To dla nich właśnie jest OHP, ukierunkowuje na daną ścieżkę życia, czy kariery zawodowej - podkreśla Paczosa.

Unia płaci, ale lokal musi dać miasto

Teraz realizują unijny projekt "OHP jako realizator usług rynku pracy". Wszystkie koszty rozpisanego na 4 lata projektu pokrywa Unia Europejska, warunkiem jest jednak współdziałanie i partnerstwo lokalnych samorządów. Miasto musi nieodpłatnie użyczyć lokalu na działalność OHP.

Centra Edukacji i Pracy Młodzieży OHP działają już w kilku miastach województwa w: Przemyślu, Rzeszowie, Tarnobrzegu i w Krośnie. Od października b.r. Młodzieżowe Centra Kariery działają w Brzozowie oraz w Lesku. Teraz ruszają w Jaśle.

W samym centrum

Na cztery lata jasielscy radni nieodpłatnie udostępnili im lokal (ponad 100 m kw.) na I piętrze przy ul. Kazimierza Wielkiego. Nie wszyscy radni poparli jednak ten pomysł, uważając, że takie Centra to tylko "pic na wodę", a za dzierżawę atrakcyjnego lokalu w centrum miasta można by mieć wpływy do budżetu.

Zarzut, że taka działalność, to tylko koncert pobożnych życzeń Paczosa odpiera mówiąc o sukcesach organizacji.

- Mamy sprawozdania kwartalne z Krosna, z których wynika, że pomogliśmy ok. 200 - 300 młodym osobom w znalezieniu pracy krótkoterminowej na wakacjach lub stałą, która ich satysfakcjonuje - wyjaśnia Paczosa.

Zatrudniona w Centrum kadra ma być przeszkolona przez wykwalifikowanych wykładowców.

- Będzie miała fachową wiedzę na temat, co z danym człowiekiem, który przyjdzie, począć i jak go ukierunkować na dalszą swoją działalność w zakresie rynku pracy - mówi Paczosa.

Jasielska młodzież wie gdzie szukać

- Tak umiejscowiony lokal powinien przynosić dochody dla miasta, oddając go za darmo miasto traci - twierdzi radny Marek Barański.

- A zatrudnienie kolejnej grupy urzędników, którzy będą pracowali w tej instytucji, spowoduje tylko wzrost biurokracji w Jaśle. I nie wierzę w to, że będą tam przychodzić młodzi ludzie i dopytywać o możliwości zdobycia pracy. Młodzież jest na tyle inteligenta, że albo pójdzie do Urzędu Pracy lub znajdzie informacje w internecie i ogłoszeniach, albo, co smutne, wyjadzie za granicę. Nie jestem przeciwko hufcom pracy, neguję tylko to, że miasto lekką ręką rozdaje pieniądze - podkreśla Barański.

Stowarzyszenie na aut

W lokalu, o który spierali się radni przez ostatnie 8 lat działało Stowarzyszenie z Pomocą Rodzinie. Bezpłatnie pożyczyli ludziom sprzęt rehabilitacyjny i ortopedyczny, rozdawali żywność odzież środki czystości, które kupowali sami albo dostawali dla organizacji od polonii ze Szwecji. Władze miasta chcą się teraz pozbyć stowarzyszenia z lokalu, który przeznaczyli dla OHP. W zamian proponują dużo gorsze pomieszczenia w suterenach budynku przy ul. Franciszkańskiej. To gdzie wylądują, nie jest jednak jeszcze przesądzone.