Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz Krzysztof Jackowski uważa, że to on wskazał miejsce, gdzie znaleziono samochód z ciałami zaginionych nastolatek z Tryńczy [WIDEO]

luks
Rodzina jednej z zaginionych nastolatek z Tryńczy skontaktowała się telefonicznie w czwartek z jasnowidzem Krzysztofem Jackowskim. Mężczyzna twierdzi, że to dzięki jego wskazówkom znaleziono samochód z ciałami 5 osób.

- Pani z rodziny powiedziała mi, że one prawdopodobnie uciekły z dwoma dorosłymi chłopakami do dużego miasta na sylwestra. Przysłano mi na maila trzy zdjęcia. Podszedłem do tej sprawy błaho, bo rzeczywiście idzie sylwester może młodzi ludzie postanowili urwać się ze swojej małej miejscowości, a nie zawsze na to rodzice pozwalają - słyszymy na filmie, który jasnowidz Krzysztof Jackowski umieścił w piątek na swoim profilu na portalu społecznościowym Facebook.

ZDJĘCIA Z POSZUKIWAŃ ZNAJDZIESZ TUTAJ

tekst alternatywny

- Kiedy przyjrzałem się mocno tym zdjęciom, doznałem przygnębienia. Wyraźnie poczułem, że coś strasznego się stało, że oni są w wodzie. Po dłuższej pracy ustaliłem, że jechali drogą polną, w samochodzie było tłoczno wzdłuż rzeki, nagle samochód odbiło, wpadł w poślizg i wleciał prosto do rzeki. Nie żyją - mówi Jackowski.

- Wydrukowałem mapę, zaznaczyłem miejsce i wysłałem to do rodziny. To była mniej więcej godzina 21-22 (czwartek 28 grudnia – przyp. red.). Ta rodzina poszła tam wieczorem. Około godz. 23 zadzwonili do mnie i powiedzieli, że nic nie widać. Ja powiedziałem, żeby rano spróbowali ponieważ w nocy nie ma to sensu zwłaszcza, że moim zdaniem samochód z ofiarami tkwi w wodzie - słyszymy na filmie.

CZYTAJ TEŻ: Tragiczny finał poszukiwań. Trzy zaginione nastolatki z Tryńczy nie żyją. Samochód, którym jechały, wpadł do rzeki
- Rano o 6 ci ludzie ruszyli w to miejsce, w ten rejon, który ja zasugerowałem razem z policjantami i strażakami. Podano mi numer do szefa grupy poszukiwawczej. To był policjant. Ja mu tłumaczyłem jeszcze raz całą sytuację. Policjant mówił, żebym się jednak mylił. Poszukiwania zaczęły się tylko dlatego, że ja wskazałem to miejsce - powiedział.

Jackowski dodał, że po wyciągnięciu auta, jedna z rodzin zadzwoniła do niego i dziękowała. Jasnowidz powiedział, że samochód znajdował się 180 metrów od miejsce, które on wskazał.

Zaangażowania jasnowidza nie podważa komenda wojewódzka policji w Rzeszowie.

- Mieliśmy wiedzę o tym, że rodzina jednej z nastolatek zwróciła się o pomoc do jasnowidza. Jasnowidz wskazał rodzinie kilka różnych miejsc na terenie gminy Tryńcza, gdzie mogły znajdować się zaginiony osoby. Informacje te były jednak bardzo ogólne i obejmowały swoim zasięgiem kilkadziesiąt hektarów - mówi nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel z KWP w Rzeszowie.

- Policjanci sprawdzali wszystkie sygnały, rejony. Pojawiały się nawet informacje, że nastolatki widziane były poza Podkarpaciem. Takie sygnały także były weryfikowane. Ostateczne miejsce poszukiwań o efekt pracy policjantów i strażaków ochotników - dodaje nadkomisarz Tabasz-Rygiel.

ZDJĘCIA Z WYDOBYWANIA AUTA Z RZEKI ZNAJDZIESZ TUTAJ

tekst alternatywny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24