Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jason Crump: Nie damy rady wygrać wszystkich meczów

Anna Janik
Przed Jasonem Crumpem kolejny pracowity weekend.
Przed Jasonem Crumpem kolejny pracowity weekend. fot. Krzysztof Łokaj
Rozmowa z Jasonem Crumpem, żużlowcem PGE Marmy Rzeszów

- W niedzielnych derbach pojawiłeś się mimo kontuzji i bólu. Docenili to i działacze i kibice, ale ryzyko jazdy z kontuzją jest chyba duże?

- Tak, zdawałem sobie sprawę, że będę musiał bardzo uważać, bo jeśli ma się jakiś uraz powinno się po prostu zostać w domu. Ale zdecydowałem się przyjechać w niedzielę do Rzeszowa, bo to był ważny mecz nie tylko z uwagi na derby. Byliśmy po dwóch spotkaniach, o krok od zdobycia punktów, a przed nami było następne, w którym mieliśmy szansę na realne zwycięstwo.

Zobacz sylwetkę: Jason Crump

Dlatego chciałem pomóc i robiłem wszystko, żeby jak najszybciej się wyleczyć. Miałem duże szczęście, że codziennie pracowałem z bardzo dobrym fizjoterapeutą. Tutaj podziękowania należą się kolegom z klubu hokejowego w szwedzkim Linkoping, którzy wszystko załatwili, pomagając mi tak szybko wrócić na tor. Teraz czuję się dużo lepiej, chociaż bark nadal jest obolały.

- Niestety dużo wolniej od ciebie wraca do zdrowia Rafał Okoniewski...

- Stan Rafała jest bardzo poważny. Wiem, co mówię, bo sam miałem kiedyś problem z długo gojącą się, oparzoną skórą na ramieniu. On potrzebuje teraz bardzo dobrego lekarza, żeby się wykurować.

- Przed tobą kolejny trudny weekend. W sobotę Grand Prix w Pradze, a w niedzielę spotkanie ligowe z Zieloną Górą...

- Jeśli chodzi o Grand Prix to w tym sezonie nie były dla mnie szczególnie szczęśliwe. Ale lubię praski tor i mam nadzieję, że tam wreszcie uda mi się wrócić do dobrego ścigania. Chociaż to jest sport i nigdy nie można przewidzieć, co się wydarzy. Sam jestem tego najlepszym przykładem, bo w polskiej lidze mam teraz bardzo dobry sezon, a w Grand Prix, na które biorę te same motory już tak nie wypadam.

Dlatego jeśli chodzi o mój indywidualny występ to większym optymistą jestem chyba przed meczem w Rzeszowie. Natomiast nasz wynik jako drużyny trudno przewidzieć. Po raz kolejny przyjeżdża team z samej góry tabeli. Wprawdzie równie dręczony kontuzjami, jak my, ale to mimo wszystko lider, który radzi sobie zarówno u siebie, jak i na wyjazdach. Musimy pamiętać, że nie damy rady wygrać wszystkich meczów. Jedyne, co możemy zrobić to walczyć do końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24