Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jawornik Ruski - mord sprzed lat. IPN szuka rozwiązania tajemnicy szczątków 14 ofiar

Andrzej Plęs
Przy szkieletach 14 osób znaleziono dwa szkaplerze katolickie: jeden z wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego, drugi obrazował Matkę Bożą z Dzieciątkiem. W dłoni jednego z zabitych natrafiono też na sygnet, na którym widnieje litera K, a w nią wpisane jest K.
Przy szkieletach 14 osób znaleziono dwa szkaplerze katolickie: jeden z wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego, drugi obrazował Matkę Bożą z Dzieciątkiem. W dłoni jednego z zabitych natrafiono też na sygnet, na którym widnieje litera K, a w nią wpisane jest K. IPN
Uprowadzeni przez sotnię Ukraińskiej Powstańczej Armii polscy mieszkańcy Pawłokomy albo żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, którzy po potyczce z oddziałem UPA dostali się do niewoli i zostali tu rozstrzelani – nie wiadomo jeszcze z absolutną pewnością szczątki kogo odnaleziono u szczytu wąwozu pod Jawornikiem Ruskim.

Z ogromnym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że byli to jednak Polacy, bo przy szkieletach 14 osób znaleziono dwa szkaplerze katolickie: jeden z wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego, drugi obrazował Matkę Bożą z Dzieciątkiem. W dłoni jednego z zabitych natrafiono też na sygnet, na którym widnieje litera K, a w nią wpisane jest K. Nieopodal tego miejsca udało się znaleźć również guzik z wojskowego płaszcza, na którym zachował się wizerunek orła bez korony. Co sugeruje, iż mogą być to szczątki żołnierzy LWP.

To prawdopodobieństwo zwiększa jeszcze kolejna zbieżność: dr Grzegorz Motyka w książce pt. „Tak było w Bieszczadach” wspomina, że w potyczce żołnierzy LPW z sotnią UPA do niewoli dostało się właśnie 14 polskich żołnierzy i wszyscy zostali rozstrzelani. A biegli sądowi wskazują, że pod Jawornikiem Ruskim znaleziono właśnie szczątki 14 ciał, które spoczywały w ziemi co najmniej 50 lat. Co najmniej.

Jeśli znaleziony guzik od munduru ma być niezbitym potwierdzeniem tej tezy, to dr Dariusz Iwaneczko, dyrektor rzeszowskiego oddziału IPN w Rzeszowie zastrzega:

- Wiadomo, że członkowie oddziałów UPA często zabierali rzeczy osobiste swoich ofiar i wykorzystywali do swoich celów.

Odnalezione pod Jawornikiem ciała spoczywały w jednym miejscu i bezładnie: na plecach, na brzuchu, na boku. Pierwsze odkrycie dotyczyło szczątków pięciu ciał, spoczywających na resztkach wyściółki ze słomy. Pod warstwą słomy odnaleziono kilka kolejnych w drugiej warstwie. Kilka metrów dalej natrafiono na nieokreśloną liczbę łusek i nabojów różnego kalibru, co sugeruje, że w tym miejscu doszło do rozstrzelania.

Prowadzący badania IPN w Rzeszowie, a także prowadzący śledztwo pion prokuratorski rzeszowskiego IPN są w kontakcie z rodzinami ofiar, uprowadzonych w 1945 roku w Pawłokomie. To może pomóc w identyfikacji DNA szczątków, o ile są to rzeczywiście ofiary uprowadzenia. Jednocześnie w Centralnym Archiwum Wojskowym trwają poszukiwania dokumentów, które wskazywałyby na personalia jeńców LWP, rozstrzelanych przez sotnię UPA po potyczce pod Jawornikiem Ruskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24