- Jazz Band Ball Orchestra gra już prawie pół wieku. Jak udało się wam wytrwać razem tak długo?
- Gramy nadal razem, bo nie było żadnych przeciwwskazań (śmiech). W ciągu wielu lat istnienia grupy zdarzały się oczywiście zmiany w składzie. Od czasu do czasu mamy konflikty, ale udaje się nam je przezwyciężać. Nieskromnie powiem, że od początku działalności JBBO odnosi sukcesy, a to zawsze spaja grupę.
- Skoro o sukcesach mowa: regularnie występujecie jako gwiazda na największym festiwalu jazzu tradycyjnego w Sacramento, w USA macie też wierny fan klub. Macie jakąś receptę na sukces?
- Nasza muzyka od samego początku cieszyła się uznaniem słuchaczy. To się nasiliło, kiedy w pewnym momencie poszliśmy inną drogą, niż większość grup grających jazz tradycyjny. Przestaliśmy sztywno trzymać się konwencji, zaczęliśmy eksperymentować z bluesem, bebopem. Myślę, że dzięki temu nasza muzyka jest ciekawsza i to chyba klucz do sukcesu.
Poza tym, często zapraszamy do współpracy świetnych muzyków, zarówno zza Oceanu, jak też czołówkę polskiego jazzu, m.in. Wojciecha Karolaka czy Jarka Śmietanę.
- Co usłyszy rzeszowska publiczność podczas niedzielnego koncertu?
- Koncert w Rzeszowie odbędzie się pod hasłem "Zaduszki Jazzowe". Zagramy sporo standardów jazzowych, będzie też blues, bo to muzyka, którą można grać zawsze i wszędzie.
- A jakie są najbliższe plany JBBO?
- Koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty. Kalendarz na najbliższe miesiące mamy zapełniony. Szczegóły dotyczące naszych występów można sprawdzić na stronie www.jazz-band-ball-orchestra.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?