Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miało być lodowisko dla dzieci, jest ślizgawka na drodze i chodniku

Marcin JAROSZ [email protected]
Ślizgawka skutecznie utrudnia poruszanie się po chodniku.
Ślizgawka skutecznie utrudnia poruszanie się po chodniku.
Łyżwiarze w Staszowie zostali na lodzie, bo po raz kolejny nie udało się przygotować lodowiska. Woda zamarzła na... ulicy

Ci, którzy mieli szaleć na łyżwach na lodowisku przy staszowskiej "trójce" śmieją się do rozpuku, ci którzy mieli im to umożliwić rozkładają ręce. Kolejna zima i kolejne fiasko przy budowie miejskiego lodowiska. Który to już raz?

Mróz trzyma aż miło, śniegu jest pod dostatkiem. Wzorem lat ubiegłych w Staszowie pomyślano o lodowisku. Pomysł wprawdzie wstrzelił się idealnie w sezon, ale wykonanie wyszło nieudolnie. Wylano wodę, która zamiast w prowizorycznej niecce, zamarzła kilkaset metrów dalej, na ulicy i chodniku.

LODOWISKO. PODEJŚCIE NUMER…

W ubiegłym roku opisywaliśmy próbę stworzenia w Staszowie lodowiska. Dwa lata temu nie powiodło się przed Szkołą Podstawową numer 3, więc w ubiegłym roku próbowano zbudować lodowy obiekt na części asfaltowego boiska na terenie obiektów Pogoni przy ulicy Koszarowej. Efekt tego był opłakany, bo woda nie chciała trzymać się w ryzach i rozlała się swobodnie po całym asfalcie. - Woda musi porządnie zamarznąć, teren musi być równy i wypoziomowany, trzeba wykonać obwałowanie, przynajmniej 40 centymetrów - tłumaczył niepowodzenie ówczesny dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Ireneusz Kapusta.

Minął rok i idea lodowiska wróciła na nowo. Tym razem pogoda zalecenia budowniczych wzięła sobie mocno do serca. Podwoiła swoje możliwości oferując w ciągu ostatniego tygodnia temperatury od 12 do nawet 30 stopni poniżej zera. Zresztą odwilży w Staszowie nie było od początku roku. Zastanawiano się nad lokalizacją i stanęło na tym, że próba zostanie wykonana na terenie kortów tenisowych, przy staszowskiej "trójce".

Nasz komentarz: Nie da się, czyli nie chce się

Nasz komentarz: Nie da się, czyli nie chce się

Od kilku lat w Staszowie działania w kwestii lodowiska sprowadzają się do tego, że trzeba tak robić, aby nie zrobić. Raz winna pogoda, raz teren nierówny, ale za rok wszyscy mają być mądrzejsi. Mija rok i znów klops. W ubiegłym tygodniu wybudowano lodowisko w Bogorii na ziemnym boisku przy Zespole Szkół Ogólnokształcących. Tutaj się udało. Może nie jest idealnie gładkie, ale około 30-centymetrowej warstwy lodu nie rozpuści byle odwilż. Nie mam porównania, jak wykonano robotę w obu przypadkach, ale widziałem jak pracowano w Bogorii. Powoli i dokładnie teren lodowiska zraszając wodą. Wygląda na to, że staszowskie niepowodzenie jest bardziej wynikiem zwykłego niechciejstwa niż niemocy. Skoro wszyscy mają zapłacić za wylaną wodę i pracę ludzi, to niech przynajmniej będzie z tego realny pożytek.

PODPIĘLI, WYLALI. MRÓZ ŚCIĄŁ WODĘ… DOPIERO NA CHODNIKU

Połowę boiska dość dobrze obwałowano a na dodatek wyłożono folią, aby woda nie wsiąkała w mączkę. Podpięto węże do hydrantu i okazało się, że jest on niesprawny. Kiedy udało się go naprawić, puszczono wodę. I tutaj historia powtórzyła się na nowo. Kilka dni prac, kolejne dni wylewania wody poszły na marne, bo krnąbrna woda znalazła swoje ujście i zamiast na kortach zamarzła… na pobliskiej ulicy oraz chodnikach.

- Nie mam zamiaru się usprawiedliwiać. Jest tak, jak jest. Lodowiska nie udało się zrobić - mówi Rafał Glegoła, dyrektor staszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Dlaczego? Zdaniem dyrektora nie ma na terenie Staszowa miejsca o odpowiednich warunkach technicznych. - Teren musi być utwardzony i równy - mówi Glegoła. Pierwszym pomysłem było zrobienie lodowiska na boiskach asfaltowych, ale nie wyrażono na to zgody w urzędzie miasta i gminy.

MIESZKAŃCY IRONIZUJĄ: - FAJNE MAMY LODOWISKO

Internauci na forach internetowych ironizują, a mieszkańcy osiedla kręcą głowami. - Fajne mamy lodowisko. Tylko czekać, aż dzieciaki pójdą do szkoły i któreś rękę złamie - mówi kobieta idąca chodnikiem przy ulicy Konstytucji 3 Maja. Woda wylewana na lodowisko przepłynęła kilkaset metrów i zamarzła na chodniku oraz na drodze wzdłuż obu bram prowadzących do Szkoły Podstawowej numer 3 i hali Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Ferie zimowe mijają, ale zima dziesięciolecia ma się znakomicie. Synoptycy prześcigają się w surowych prognozach i nikomu przez myśl nie przechodzi słowo "odwilż". Aura dla wielu wymarzona, choć wydaje się wątpliwe, aby w tym roku jeszcze raz próbowano ujarzmiać wodę. Teraz trzeba jak najszybciej usunąć lód z chodnika prowadzącego do szkoły.

A MOŻE SPOSOBEM?

Przy okazji lodowego fiaska w Staszowie pojawił się pomysł, który jest stosowany z powodzeniem w wielu miastach w Polsce. Otóż na istniejących kortach wybiera się mączkę ceglastą, następnie poziomuje się podłoże, utwardza i buduje około 30-centymetrowe bandy. Całość przykrywa się sztuczną nawierzchnią, która latem służy do gry w piłkę nożną lub tenisa a zimą ląduje w magazynie. W ten sposób zostaje niecka, którą wystarczy już zalać wodą. Tylko czy za rok pogoda zechce tę wodę zamrozić? Cóż, w Staszowie się nie udało. Nie po raz pierwszy, ale oby już ostatni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie