Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jechali po pijaku. Z 10-metrowej skarpy spadli prosto do rzeki

Anna Janik, KWP
Archiwum/Dariusz Delmanowicz
W renault 19 znajdowało się trzech mężczyzn. Na łuku drogi w Manasterzu przerwali barierę ochronną i runęli z 10-metrowej skarpy do rzeki. Cudem uniknęli śmierci.

Chwile grozy przeżyli w nocy trzej mężczyźni jadący renault 19 w kierunku Jawornika Polskiego. Tuż przed godz. 21. na drodze wojewódzkiej nr 835 w Manasterzu ich auto z ogromną prędkością wpadło w ostry łuk. Przerwało barierę ochronną i runęło z 10-metrowej skarpy prosto do rzeki Mleczki, ścinając po drodze kilka drzew.

W samochodzie jechało trzech mężczyzn, ale na miejscu policjanci zastali tylko dwóch z nich. Trzeci wydostał się z auta i oddalił się.

- To nie pierwszy przypadek, że pijany kierowca ucieka z miejsca wypadku. Prawdopodobnie zdaje sobie sprawę, ze grozi mu dwa lata pozbawienia wolności - wyjaśnia Paweł Międlar, rzecznik KWP.

Poszukiwania ciągle trwają. 25 policjantów przeczesuje pobliskie lasy, w których mógł się ukryć. Dwójka pasażerów przebywa natomiast w policyjnym areszcie i pozostanie tam do wyjaśnienia sprawy. Podawali bowiem sprzeczne oświadczenia, co do liczby osób, które jechały samochodem oraz tego, kto nim kierował.

Żaden z nich nie odniósł poważniejszych obrażeń. Badania wykazały jednak, że są pod znacznym wpływem alkoholu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24