Jedenaście milonów dla zwalnianych

W ub. tygodniu program przyjęła Wojewódzka Rada Zatrudnienia. Teraz jego los jest w rękach ministra gospodarki. Program został przesłany do Warszawy pocztą kurierską. - Osobistą pieczę nad programem ma wiceminister Marek Szczepański i chcemy, by zaakceptował go przed pójściem na urlop - wyjaśnia przyczyny pośpiechu wicemarszałek Norbert Mastalerz. - Min. Szczepański nie powinien mieć uwag do programu, bo zna jego treść. Jeżeli złoży pod nim podpis w tym tygodniu, w przyszłym pierwsi beneficjenci mogą się zgłaszać do powiatowych urzędów pracy po pomoc.
Korzystać z tego programu będą głównie zwalniani pracownicy HSW, ale też i pracodawcy gotowi ich zatrudnić. Pierwsi mogą liczyć na pomoc materialną oraz doradztwo przy szukaniu pracy. Drudzy na częściową refundację kosztów zatrudnienia i tworzenia miejsc pracy dla zwalnianych z huty. Pieniądze na realizację programu pochodzą z rezerw ministerstwa gospodarki (ponad 6 mln zł) oraz środków własnych województwa. Trafią one do czterech powiatów: stalowowolskiego, niżańskiego, lubaczowskiego i tarnobrzeskiego. Mają być wydane w ciągu 18 miesięcy.
Jak powiedziała nam kierownik PUP w Stalowej Woli, Zofia Nędzyńska-Zielińska, Urząd jest gotowy do konkretnych działań "od zaraz". Nadal natomiast nie wiadomo, jaka będzie liczba beneficjentów programu. W najbliższych miesiącach HSW zwolni od 500 do 1500 pracowników.