Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedenastu w szkółce żużlowej Stali

Marek Bluj
Wszyscy z nich chcą być dobrymi żużlowcami. Ilu uda się zrealizować swoje marzenia?
Wszyscy z nich chcą być dobrymi żużlowcami. Ilu uda się zrealizować swoje marzenia? Marek Bluj
Już dawno w szkółce żużlowej Stali Rzeszów nie było jedenastu chłopaków. Dwunasty robi badania. Wszyscy mają nadzieję, że w przyszłości będą dobrymi zawodnikami.

Zbigniew Polak, prezes sekcji żużlowej Stali, cieszy się, że ma tylu chłopaków.

- Chłopcy mocno pracują przy sprzęcie oraz trenują pod okiem Maćka Kuciapy. Liczę, że w tym roku 5-6 z nich będzie zdawać egzamin na licencję. Dbamy o to, aby były jak najlepsze warunki do nauki. Ponieważ żużel to drogi sport, po pewnym czasie przeprowadzimy selekcję - informuje szef sekcji.

Dominik Lorek ma 13 lat i chodzi do pierwszej klasy w jednym z rzeszowskich gimnazjów i chciałby, zostać zawodowym żużlowcem. W szkółce jest razem ze starszym o dwa lata bratem.

- To brat pierwszy zainteresował się żużlem, ja poszedłem za nim i tak wyszło, że razem poszliśmy do klubu i zapisaliśmy się do szkółki - mówi Dominik.

- Jestem w szkółce pół roku i bardzo mi się tutaj podoba. W żużlu podoba mi się zresztą wszystko. Kto jest lepszy, ja czy brat? Zaczynaliśmy równo i jesteśmy na takim samym poziomie, nie ma między nami różnicy. Mama powiedziała, że nie będzie nam przeszkadzać w spełnianiu naszych marzeń. Ale.. boi się, jak każda mama.

Patryk Lorek ma 15 lat. Miał już okazję jeździć na motocyklu.

- Myślę, że było przyzwoicie. Co mi najlepiej wychodzi? Ciężko powiedzieć, o to trzeba by zapytać trenera. Najbliższe miesiące chcę dobrze przepracować, bo na egzamin w tym sezonie jeszcze dla mnie za wcześnie. Kocham żużel, podoba mi się i chcę ten sport uprawiać. Chciałbym iść w ślady Maćka Kuciapy, który jest moim idolem. A Jason Crump? To mistrz nad mistrzami.
Próbuje jeszcze raz

Tomek Gutkowski, 14-latek, jest z Łańcuta.

- W tamtym roku zacząłem jeździć, miałem już za sobą siedem treningów, ale uznałem, że nie wychodziło mi to, jak chciałem i postanowiłem zrezygnować, wypisałem się. Postanowiłem spróbować jeszcze raz i zapisałem się ponownie - mówi.

- Tym razem na pewno się uda. Rodzice nie byli przeciwni mojemu powrotowi. Powiedzieli, że jak chcę, to mogę to zrobić, to moja decyzja. Koledzy grają w piłkę, ale ja wolę żużel, szanują mój wybór i życzą mi powodzenia. Jak zdam egzamin, to przyjdą na zawody.

Sebastian Walat jest z Jasionki. Ma 13 lat. Chodzi do pierwszej klasy gimnazjum. W szkółce od grudnia tamtego roku.

- Trochę było problemów z mamą, ale jakimś cudem udało się ją przekonać, że się zgodziła. Myślę, że żużel, to jest to, czym chciałbym się w życiu zajmować. Oprócz żużla interesuję się siatkówką. Gram z kolegami, czasem chodzę na mecze. Na żużel chodziłem przez dwa sezony. Na stronie internetowej znalazłem ogłoszenie o zapisach do szkółki. Tak to się zaczęło. Na razie uczę się, jak składać motor. Koledzy są w porządku, jak się ich o coś zapytam, to pomogą.

Chce jak najwięcej się nauczyć

Konrad Międlar jest najmłodszy. Ma 12 lat.

- Jestem tutaj od czerwca tamtego roku. Chodzę do szóstej klasy szkoły podstawowej w Albigowej. Na treningi przywożą mnie rodzice, albo dojeżdżam autobusem. Podoba mi się żużel, lubię go, na zawody do Rzeszowa przyjeżdżałem z tatą. Żużel mnie pociąga, jest duża adrenalina, w ogóle jest fajnie. Koledzy są w porządku, atmosfera też. Lubię tu bywać. Do licencji mam jeszcze kilka lat, ale chciałem zacząć jak najwcześniej, aby się jak najwięcej nauczyć. Na torze jeszcze nie jeździłem, ale mam swój motocykl - chwali się Konrad.
Patryk Szalacha ma lat 15 i mieszka na osiedlu Drabinianka.

- We wrześniu minie dwa sezony, jak jestem w szkółce. Mam nadzieję, że jesienią uda mi się wystartować na egzaminie na licencję. Od dzieciństwa lubię motory. Raz wujek zabrał mnie na żużel, spodobało mi się, potem chodziłem na stadion z kolegami. Zapytałem, czy można się zapisać do szkółki i... zapisałem się - wspomina kandydat na żużlowca.

- Coraz lepiej wychodzi mi majsterkowanie i sama jazda na torze. Motor mam już prawie gotowy. Wszyscy żużlowcy podobają mi się, jak jeżdżą, a zwłaszcza nasz trener, Maciej Kuciapa. Liczę, że wyjdzie mi coś w życiu na tym żużlu, że zrobię w tym sporcie jakąś karierę.

Podejdzie do licencji

- Mam 16 lat i do szkółki zapisałem się w grudniu 2010 roku - mówi Karol Machowski, który mieszka w Wysokiej Głogowskiej i jest uczniem I klasy Zespołu Szkół Samochodowych w Rzeszowie.

- W szkole nie jest łatwo, ale daje radę. Mam plany związane z żużlem. W sporcie tym pociąga mnie adrenalina i to, co się dzieje na torze. Jak to się w moim przypadku zaczęło? Byliśmy ze szkoły na Nazimku, po zawodach poszliśmy do parku maszyn pooglądać motory i tak mi się spodobało, że jak było ogłoszenie o naborze do szkółki, to razem z Kamilem Rakiem, który pochodzi z tej samej miejscowości, poszliśmy się zapisać. Ponieważ już cały sezon jeździłem, jesienią postaram się "podejść" do licencji - kończy z nadzieją.

Arek Fularz też ma 16 lat, mieszka w Korniaktowie Południowym, a do Rzeszowa dojeżdża pociągiem. Uczy się w technikum przy Zespole Szkół Elektronicznych w Rzeszowie.

- To dopiero moje pierwsze dni w szkółce, bo zacząłem naukę w tym roku. Ciągnęło mnie do żużla do dziecka. Wcześnie nie mogłem dostać zgody rodziców, ale udało się i chcę spróbować. Jest fajnie, chodzimy na treningi, na siłownię, na basen, pracujemy w warsztacie. Z kolegami się zgrałem. Na żużel jeździłem z dziadkiem, potem miałem przerwę, ale wróciłem. To dziadek mnie w to wciągnął. Mam nadzieję, że będzie mi dobrze szło... - twierdzi.
Chcą być dobrymi juniorami

Grzegorz Bassara jest w szkółce od półtora roku.

- W tym roku pierwszy egzamin jest 3 kwietnia i bardzo chciałbym go zdać. Jest fajnie, robię postępy i w przyszłości chciałbym zostać zawodnikiem. Kocham żużel. Jak byłem w drugiej klasie szkoły podstawowej, tato zabrał nie na zawody i od tego się zaczęło. Chcę robić swoje i być dobrym juniorem. Motor mam już skompletowany na sezon i tylko czekam na wyjazdy na tor. Nie ukrywam, że bardzo bym chciał pojechać w marcu z drużyną na zgrupowanie do Gorican, bo takie wyjazdy przed sezonem bardzo dużo dają - mówi o swoich planach Grzesiek.

- Chodzę do pierwszej klasy V Liceum w Rzeszowie, stopni nie mam złych, wszystko jest w porządku, Czekam, aż zginie śnieg. Mam w domu crossówkę i też na niej jeżdżę. Forma idzie w górę - zapewnia.

Kamil Rak, to też 16-latek. W szkółce od grudnia 2010 roku.

- Jeden sezon mam już za sobą. W tym planuję zdać egzamin i mam nadzieję, że coś mi z tego wyjdzie. Chodzę do trzeciej klasy gimnazjum w Wysokiej Głogowskiej. Co potem? Chyba jakieś technikum. Sport mnie zawsze interesował, a jak ukazało się ogłoszenie o naborze do szkółki, okazało się, że jest to coś dla mnie. Jeżdżenie na motorze jest czymś świetnym, ale tak samo lubię pracę przy motorze. Ryzyko na żużlu na przestrzeni ostatniego okresu spadło. Bardzo ważną rolę spełniają dmuchane bandy. O ile na początku nie miałem problemów z otrzymaniem zgody rodziców, to obecnie mama mówi, że w życiu by się już nie zgodziła. Za późno... - uśmiecha się Kamil.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24