Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Brzęczek, trener Wisły Kraków po porażce ze Stalą Rzeszów. To czwarty mecz, który przegrywamy, prowadząc

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Jerzy Brzęczek, trener Wisły Kraków
Jerzy Brzęczek, trener Wisły Kraków krzysztof kapica
- To czwarty mecz, który przegrywamy, prowadząc – mówi Jerzy Brzęczek, trener Wisły Kraków, która uległa Stali Rzeszów 1:2 i była to jej trzecia z rzędu porażka w meczu ligowym.

Krakowianie prowadzili po bramce Michała Żyro, ale potem na boisku zdecydowanie lepsi byli gospodarze i to oni zasłużenie zgarnęli komplet punktów.

-W momencie objęcia prowadzenia mamy kontrolę, stały fragment gry, po naszej stronie, nie wykonany tak jak sobie zaplanowaliśmy, bez zabezpieczenia i z kontrataku tracimy bramkę. W drugiej połowie znów kontrolowaliśmy sytuację, kiedy rozgrywaliśmy dobre akcje, straciliśmy piłkę. Wrzut z autu nie zaasekurowaliśmy się odpowiednio i straciliśmy bramkę na 2:1. Nie wiem dlaczego w decydujących momentach, po objęciu prowadzenia zaczynamy tracić kontrolę. Brak tego doświadczenia, spowodowany tym, że ci starsi zawodnicy są jeszcze kontuzjowani lub nieobecni. Całe szczęście, że niektórzy po tym meczu będą już do dyspozycji. Właśnie to są takie momenty, kiedy tego doświadczenia cwaniactwa powoduje, że przeciwnik strzela nam bramki, a w konsekwencji przegrywamy spotkania, których nie powinniśmy przegrać

- mówił Brzęczek.

Trener Wisły zapytany o stan zdrowia Bartosza Jarocha, który z konieczności opuścił boisko jeszcze w pierwszej połowie, odpowiedział:

- Bartek będzie miał przeprowadzone badania. Na tę chwilę odczuwa ból w pachwinie. Jak poważny jest to uraz, nie jesteśmy w stanie stwierdzić.

Dopytywany o strzelecką niemoc swojego zespołu, powiedział natomiast

Stal Rzeszów - Wisła Kraków 2:1 [RELACJA]

Fortuna 1 Liga. Stal Rzeszów wygrała na własnym obiekcie z W...

- Wielokrotnie mieliśmy okazję zagrania prostopadłej piłki, gdzie wiadomo, że drużyna Stali gra bardzo wysoko i przestrzeni jest bardzo dużo. Ale te ostatnie podania były niedokładne, a jeśli to ostatnie podanie będzie niedokładne, to nie będzie tych sytuacji, a na pewno w drugiej połowie kilka takich sytuacji mieliśmy. Tylko to podanie było niedokładne, co powodowało, że nie wprowadzaliśmy tego zawodnika, który był w przestrzeniach pomiędzy obrońcami Stali Rzeszów, żebyśmy mogli to wykorzystać. To był nasz podstawowy problem jeśli chodzi o kreowanie sytuacji w tej fazie meczu

- powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski.

Poproszony o komentarz po tym jak fani jego drużyny głośno wyrazili po meczu swoje niezadowolenie, powiedział:

- Jasne jest, że wszyscy jesteśmy rozczarowani, tym bardziej kibice. My też, bo przegraliśmy trzeci mecz z rzędu. Mamy jednak sześciu zawodników doświadczonych, którzy są kontuzjowani, zawieszeni i zaczynają dopiero wracać do składu. Pewna jakość i doświadczenie większe, które będzie nam potrzebne w następnych spotkaniach. Mamy na uwadze młodych zawodników, którzy rozpoczynają swoje kariery i w takim momencie, gdy dla nas powinno być łatwiej, jest większa nerwowość,, brak spokoju. To powoduje, że za łatwo dajemy sobie strzelać bramki. Coś, co było naszą siłą na początku sezonu, gdy nie traciliśmy bramek, tak teraz tracimy je w zbyt prosty sposób.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24