"To w nas drzemie siła/Ona stworzyła otaczający nas klimat/Liczy się chwila/Każda pojedyncza bila" - rapuje Sebastian, pseudonim "Jesioł".
Teledysk, który jest dziełem 20-latka, trwa 3 minuty i 20 sekund. Klip jest niezwykle dynamiczny i profesjonalnie zrealizowany. Występuje w nim aż 40 mieszkańców Nowej Dęby.
- Chciałem pokazać rodzinne miasto przez pryzmat niezwykłych ludzi, którzy tu mieszkają. Prawdziwych pasjonatów - tłumaczy swoją artystyczną wizję Sebastian.
Motocykliści, karatecy i olimpijczyk
W klipie widzimy motocyklistów, którzy na swoich maszynach prezentują karkołomne akrobacje. Są tancerze z flagami, karateka, kick-bokserzy. Nie brak rzecz jasna ujęć samego miasta. Jest dworzec, ulica na jednym z osiedli, starówka, park. I kilka ujęć z piłkarzami Stali Nowa Dęba.
- Sam kiedyś kopałem. Dziś jestem już tylko kibicem - śmieje się Sebastian.
W jednej ze scen widać Grzegorza Sudoła. Ten znany chodziarz, dwukrotny uczestnik igrzysk olimpijskich, pasjonuje się także motoryzacją. Z powodzeniem startuje w rajdach samochodowych.
- Pewnego dnia zobaczyłem charakterystyczny samochód pana Grzegorza przed domem sąsiadów. Nie zastanawiając się ani chwili, podszedłem do niego i opowiedziałem o swoim projekcie. Od słowa do słowa i ten utytułowany sportowiec zgodził się na zdjęcie, które mogłem umieścić w teledysku. Pod ręką miałem tylko stary aparat cyfrowy, który nie gwarantował dobrego zdjęcia. Mimo to udało się i fotka trafiła do klipu - wspomina z uśmiechem "Jesioł".
Sprawia wrażenie osoby, której nie straszna żadna przeszkoda.
- Dążę uparcie do celu, to fakt. Ale czy to źle?
Tworzy od kilku lat
Piosenka, w której Sebastian śpiewa o rodzinnym mieście, jest jedną z kilkudziesięciu, jakie napisał. Słowa rodzą się w jego głowie pod wpływem codziennych sytuacji, bieżących wydarzeń.
- Pierwszy teledysk nagrałem jako piętnastolatek. Nosił tytuł "stunt". Potem były kolejne. Ostatni udało się zrealizować dzięki dotacji Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności, którą udało mi się zdobyć - wyjaśnia Sebasiatn.
Sam napisał projekt. Gdy grant przyznano, Sebastian przez 3 miesiące całość koordynował: umawiał zdjęcia, przygotowywał plan, obdzwaniał wszystkich uczestników przedsięwzięcia.
- To była trudna, ale wciągająca praca - twierdzi.
Kilka dni temu klip miał premierę. Oczywiście w Nowej Dębie. Teraz można go oglądać także w Internecie, w serwisie Youtube. Wystarczyły dwa dni, by teledysk doczekał się blisko 3 tys. odsłon. A pozytywnych komentarzy, chwalących dzieło Sebastiana, jest już długa lista.
Muzyka to pasja, nie praca
W październiku Sebastian rozpoczął studia na Uniwersytecie Rzeszowskim. Wbrew pozorom nie na kierunku muzycznym, ale na polonistyce.
- W Rzeszowie dobrze mi się mieszka. Odwiedzam tu studio nagrań, w którym mam o wiele większe możliwości, niż wcześniej - mówi.
Dotychczas, aby stworzyć utwór, wystarczył mikrofon podpięty do komputera. Muzykę do słów napisanych przez Sebastiana tworzyli znajomi producenci. Efekty? Oprócz kilku teledysków powstały dwie płyty. Ostatnia nosi tytuł "Muzyczny Spacer" i zawiera aż 20 utworów.
- Wystarczy mi, że mogę publikować swoje utwory w sieci. Dzięki Internetowi nie trzeba kontraktu z wytwórnią muzyczną, by dzielić się swoją twórczością z innymi. I można pozostać niezależnym twórcą - mówi "Jesioł".
***
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]
- Tamara Arciuch pokazała syna. Znacie go z telewizji, choć bardzo się zmienił [FOTO]