Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest akt oskarżenia w sprawie wypadku na krytej pływalni

Ewa Gorczyca
Dariudz Delmanowicz
Nie widzieli, że chłopiec tonie, bo nie było ich przy niecce. Opuścili miejsce pracy na kilka minut. Skutek mógł być tragiczny. Krośnieńska prokuratura oskarżyła dwójkę ratowników, którzy mieli dyżur w dniu, gdy 16-letni Michał stracił przytomność pływając w basenie.

- Obojgu postawiony został zarzut narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi Iwona Czerwonka-Rogoś, zastępca prokuratora rejonowego w Krośnie.

Dramat rozegrał się 15 grudnia ub. roku na krytej pływalni przy ul. Wojska Polskiego w Krośnie. Był wieczór i na basenie nie było już wielu osób. Wśród 20 pływających był 16-letni Michał. Chłopiec ćwiczył pływanie pod wodą w mniejszej niecce, z maksymalną głębokością 110 centymetrów.

Nikt nie widział, gdy stracił przytomność i opadł na dno brodzika. Dopiero starsza siostra zwróciła uwagę, że z Michałem dzieje się coś dziwnego. Gdy zorientowała się, że brat się nie porusza, wszczęła alarm. Ale to nie ratownicy, ale inne osoby wyciągnęły chłopca na brzeg i rozpoczęły reanimację. Oni pojawili się dopiero po chwili.

Dla prokuratury pomocne w ustaleniu przebiegu zdarzeń były zainstalowane na basenie kamery (skierowane na obie niecki), które zarejestrowały, co działo się z chłopcem.

- Analiza zapisu monitoringu dowodzi, zaniedbań ze strony ratowników - mówi prokurator Czerwonka-Rogoś. - Nie obserwowali lustra wody. Nie było ich w miejscu, gdzie powinni, przez dłuższy czas, 4-5 minut. Tymczasem obowiązkiem ratownika jest stała obserwacja kąpieliska i niezwłoczne reagowanie, gdy coś się dzieje. Dziś akt oskarżenia w tej sprawie wpłynie do sądu. Oskarżeni (kobieta miała 2-, a mężczyzna 20-letni staż jako ratownik) nie przyznają się do winy. Oboje nie pracują już na basenie. Prokuratura nie ujawnia, jakie wyjaśnienia złożyli. - Będzie je weryfikował sąd - stwierdza prokurator.

Chłopiec miał szczęście, bo jego reanimacja okazała się skuteczna. Choć leżał pod wodą 3 minuty, nie doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu - co potwierdziła opinia biegłych lekarzy. W tej sytuacji oskarżonym ratownikom grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24