Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nadzieja dla Aviators. Pomoże miasto Mielec

Kuba Zegarliński
Klub z Mielca pojawił się na mapie futbolu amerykańskiego w 2013 r.  z inicjatywy byłych zawodników Ravens Rzeszów.
Klub z Mielca pojawił się na mapie futbolu amerykańskiego w 2013 r. z inicjatywy byłych zawodników Ravens Rzeszów. Kuba Zegarliński
Niedawno wydawało się, że mielecka drużyna futbolu amerykańskiego jest o krok od zawieszenia swojej działalności. Niespodziewanie pomocną dłoń w ich stronę wyciągnął Urząd Miasta.

Powstali ponad trzy lata temu. Początek był obiecujący - na pierwszą rekrutację do zespołu zgłosiło ponad 40 osób, a na klubową skrzynkę mailową zaczęły trafiać oferty od sponsorów. Założyciele, trenerzy i zawodnicy pełni entuzjazmu przygotowywali się przez 6 miesięcy do ligowego debiutu, angażując się równocześnie w akcje charytatywne i prospołeczne. Drużyna Aviators była częstym gościem w szkołach gdzie prowadziła m.in. lekcje wychowania fizycznego realizując przy tym punkt pierwszy swojego statutu- zachęcenie młodzieży z powiatu mieleckiego do uprawiania sportu. Sam debiut w PLFA8 również był obiecujący - mielczanie wygrali spotkanie z ówczesną trzecią siłą ligi Rebels Katowice, a w pozostałych spotkaniach nawiązali równorzędną walkę z dużo bardziej doświadczonymi i utytułowanymi zespołami z Przemyśla i Będzina. Wydawało się, że przed futbolem w Mielcu przyszłość rysuje się w jaskrawych barwach…

Płacili z własnych kieszeni

Niestety okazało się, że sponsorzy nie byli zainteresowani pomocą dla drużyny Aviators. Przez długi czas podobnie było z Urzędem Miasta, który od początku istnienia klubu nie kwapił się by mu pomóc - w 2016 roku futboliści mogli liczyć jedynie na niewielką dotacją przeznaczoną na juniorów. W rezultacie niemal wszystkie koszty utrzymania drużyny spadły na samych zawodników. - W ubiegłym roku wydaliśmy ponad 12 tysięcy złotych na start w rozgrywkach ligowych. Właściwie wszystko pokryliśmy z własnej kieszeni - mówi trener i założyciel zespołu Aviators Mielec Michał Gawryś.

- Nie mogliśmy w dłuższej mierze dokładać do finansowego utrzymywania zespołu. To była duża przeszkoda dla potencjalnych zawodników, którzy chcieliby do nas dołączyć bo nie dość, że poświęcają swój czas na treningi i mecze to jeszcze muszą do tego dokładać z własnej kieszeni - dodaje.

Dostaną 20 tysięcy złotych

W momencie gdy Michał Gawryś na poważnie rozważał możliwość zawieszenia działalności klubu pomocną dłoń w stronę Aviators podał Urząd Miasta. W budżecie miejskim na 2017 rok znalazło się 20 tysięcy złotych na poprawę warunków uprawiania i rozwój futbolu amerykańskiego. To oznacza, że po trzech latach istnienia klubu zawodnicy przestaną być jego głównym sponsorem.

- To dla nas bardzo dobra informacja. Byliśmy w naprawdę nie najlepszej sytuacji i różne scenariusze rysowały się w naszych głowach, na szczęście są one już nieaktualne. Bardzo dziękuję prezydentowi i wszystkim urzędnikom, którzy dali nam szansę na rozwój - powiedział Gawryś.

Dołącz do drużyny

Warto zaznaczyć, że KFA Aviators Mielec w okresie zimowym prowadzi otwarte treningi, na które może przyjść każdy kto chce spróbować swoich sił w sporcie rodem z USA. - Serdecznie zapraszamy wszystkim w każdy poniedziałek o godzinie 19 na boisko Gryfu - przekazuje trener „Lotników”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24