Część klientów banku odzyskała pieniądze. Instytucjom samorządowym państwo zrekompensowało poniesione straty. Przedsiębiorstwa, stowarzyszenia, społecznicy, parafie, zgromadzenie zakonne wciąż jednak nie odzyskały swoich pieniędzy. O krzywdzie mieszkańców naszego regionu piszemy od dwóch miesięcy. I będziemy pisać nadal. Fakty są takie, że instytucje państwa śpią. Posłowie z Podkarpacia, których przepytywaliśmy, zadeklarowali działania, ale skutków tych działań wciąż nie widać.
Zgłaszają się do nas kolejni Czytelnicy poszkodowani przez Podkarpacki Bank Spółdzielczy w Sanoku. Tym razem są to osoby, które wykupiły obligacje PBS. Na zwrot pieniędzy nie liczą, jednak mają nadzieję, że zostaną mile zaskoczeni i uda im się chociaż w części odzyskać zainwestowane w sanockim banku fundusze.
Klient banku PBS w Sanoku: czuję się oszukany i okradziony
Pan Zygmunt Osenkowski z Sanoka kilka lat temu chciał założyć lokatę, jednak pracownik banku namówił go na zakup obligacji, które miały być pewną inwestycją.
- Kupiłem obligacje gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a mimo to straciłem 20 tys. zł - mówi mężczyzna. - Czuję się oszukany i okradziony, bo nikt z banku nie poinformował mnie, że będzie to ryzykowna inwestycja.
Pan Zygmunt chciał dochodzić swoich praw za pośrednictwem kancelarii adwokackiej, jednak uznał, że koszt usługi jest zbyt wysoki.
- Musiałbym miesięcznie płacić składkę na rzecz kancelarii w wysokości 150 zł, a i tak nie mam żadnej pewności, że uda mi się odzyskać pieniądze - mówi. - Poza tym dochodzenie roszczeń może trwać nawet kilka lat, dlatego zrezygnowałem i liczę, że może w sprawie poszkodowanych zapadnie jakaś pozytywna decyzja.
Przedsiębiorcy utracili prawo do dochodzenia roszczeń
Kolejną „ofiarą“ przymusowej restrukturyzacji PBS jest prezes firmy INES Sp. z o.o. w Rzeszowie oraz „Bella-Rzeszów“ Sp. z o.o.
- Zanim kupiłem obligacje PBS, dokładnie zorientowałem się na temat ewentualnego ryzyka - opowiada. - Nabywając obligacje byłem zabezpieczony kredytem, więc ryzyko utraty środków było minimalne. Ponadto w prospekcie emisyjnym obligacji był zapis, że gdyby bank złożył wniosek o upadłość, wówczas mógłbym dokonać kompensaty obligacji z kredytem. Niestety, w wyniku ustawy restrukturyzacyjnej, która zadziałała wstecz, obligacje umorzono, a kredyt muszę spłacać.
Prezes rzeszowskich firm zaznacza, że w podobnej sytuacji jest mnóstwo innych przedsiębiorstw z Podkarpacia, którzy już na wstępie utracili prawo do dochodzenia roszczeń z powodu przekroczenia 7-dniowego terminu na złożenie skargi.
- Przedsiębiorcy nie pisali od razu skarg, bo nie było podstawy prawnej, na której mogliby się oprzeć. Firmy czekały na decyzje na piśmie, a sąd uznał, że publikacja w Internecie w zupełności wystarczy.
Mimo że mężczyzna złożył skargę w terminie, sąd i tak ją odrzucił.
- Nie poddaję się jednak i przygotowuję kasację od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zdaję sobie sprawę, że mogę czekać nawet 3 lata. To niesprawiedliwe, bo kredyt spłacam, a obligacje mi skradziono.
Zwykli ludzie ze wspólnoty też stracili pieniądze
46 tys. złotych wyparowało z konta największej ze wspólnot mieszkaniowych w Przemyślu. Restrukturyzacja boleśnie dotknęła mieszkańców trzech bloków przy ul. św. Jana Nepomucena 11, 13 i 15. Wspólnota liczy około 107 członków. Pieniądze przeznaczane były na bieżącą działalność i czynsz. Część odkładano na fundusz remontowy.
- Łącznie na koncie mieliśmy ponad 100 tys. euro. 46 tys. zł nam zabrano. Klientem banku nasza wspólnota była od 2009 roku, czyli 11 lat, aż do 2020 roku
- podaje Marek Pantoł, były już przewodniczący wspólnoty, której był założycielem.
- Zrezygnowałem z funkcji w październiku 2019 roku, po 10 latach pracy. Kilka miesięcy później doszło do restrukturyzacji PBS - wspomina Pantoł.
Mimo rezygnacji, mężczyzna zaangażował się w walkę o odzyskanie pieniędzy.
- Składaliśmy reklamację do nowych władz banku. Skończyło się wszystko na niczym, bo Bank Nowy powołuje się na to, że środki zostały przejęte na rzecz zadłużenia PBS- u - mówi pan Marek.
Mieszkańcy cierpią do dziś, bo bloki do tej pory nie zostały ocieplone. Z wydawaniem pieniędzy długo się jednak wstrzymywano. Chciano uzbierać jak najwięcej, aby wziąć jak najmniejszy kredyt. Jednak zamiast zwiększyć, środki się skurczyły.
- Nie jesteśmy instytucją gospodarczą, a zwykłymi ludźmi. Dlaczego nie oddano nam tych pieniędzy? - zastanawia się pan Marek z Pantoł, który o pomoc w sprawie poprosił posła Mieczysława Kasprzaka z PSL-u.
Zdaniem eksperta dra Pawła Hydzika, ekonomisty, eksperta w zakresie rozwoju regionalnego i rynków finansowych:
- Na przykładzie restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku dziś można powiedzieć, że ustawodawca nie przewidział do końca tego, jak stanowione regulacje działać będą w praktyce. Pamiętajmy też o tym, że przepisy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym są implementacją do polskiego prawodawstwa unijnych dyrektyw. Chciano rozwiązać wewnętrzne problemy działania systemu finansowego, zapomniano, że funkcjonuje on w otoczeniu, a nie jako rzeczywistość wyizolowana od reszty świata. Pominięto zewnętrzne konsekwencje podejmowanych decyzji i z tego powodu obecnie cierpią ludzie i podmioty nie będące częścią systemu bankowego.
Przykładowo, osoby fizyczne po dniu restrukturyzacji straciły na kilka dni dostęp do swoich kont, a niektóre podmioty nie odzyskały utraconych środków. W takim przypadku nie zapewniono właściwej ochrony, a pamiętajmy, że z usług tego banku korzystali także mniej zamożni mieszkańcy Sanoka. Oczywiście, prawo zna nadzwyczajne tryby działania na wypadek utraty środków bądź braku praktycznej możliwości odwołania, w oparciu o podstawowe zasady. Są one jednak bardzo skomplikowane i praktycznie niedostępne dla zdecydowanej większości poszkodowanych.
Dlatego najlepiej by było, gdyby ustawodawca uchwalił takie przepisy, które zagwarantują poszkodowanym zwrot utraconych środków finansowych, a w przypadku stosowania w przyszłości instrumentu przymusowej restrukturyzacji powinna być opracowana praktyka udzielenia pomocy osobom i podmiotom, którym zablokowano dostęp do ich własności zdeponowanej w banku. Trzeba poprawić przepisy co do zasady, a jako incydentalny dodać przepis, na mocy którego pokrzywdzeni działaniami w Sanoku odzyskają środki, które sprawiedliwie im się należą. Generalnie można stwierdzić, że w przypadku prawidłowo funkcjonującego systemu nadzoru bankowego oraz gwarancyjnego, do konieczności restrukturyzacji powinno dochodzić w wyjątkowych przypadkach, gdzie uwidoczniłoby się niezauważone wcześniej przez nadzór działanie sił bądź osób na szkodę banku.
Procesu restrukturyzacji PBS w Sanoku, a zawłaszcza przesłanek, które do niego doprowadziły nie da się ocenić w tym momencie. Podmioty prowadzące te procedury nie udostępniają wszystkich dokumentów. Ufam, że uczyniono wszystko, co było w mocy urzędników państwowych, by nie dopuścić do konieczności upadłości Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku.
Postulaty zajęcia się sprawą i skutkami restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego płynęły z wielu stron i były przedmiotem doniesień środków masowego przekazu. W szczególności kierowano je do parlamentarzystów wybranych w okręgach województwa podkarpackiego. Jedną z poszkodowanych stron były samorządy. Okazało się, że Rząd RP zrekompensował instytucjom samorządowym straty wynikłe z restrukturyzacji PBS, co uchroniło je i mieszkańców od wielu problemów. Ufam, że nasi przedstawiciele nadal czynią starania, zwłaszcza na płaszczyźnie legislacyjnej oraz w ramach np. kontroli poselskich, interpelacji i interwencji w instytucjach nadzoru oraz gwarancji, a także u ministrów właściwych do spraw instytucji finansowych. Podkreślam, że jest wiele do zrobienia na płaszczyźnie legislacyjnej, bo w świetle wydarzeń minionego roku widać wyraźnie, iż regulacje prawne w tej materii powinny być udoskonalone. Zwróćmy też uwagę na fakt, że gospodarka światowa, w tym system finansowo-bankowy już od niemal roku wszedł na ścieżkę turbulencji i niepewności. Obecna sytuacja oraz historia restrukturyzacji PBS w Sanoku winny być przedmiotem refleksji i szczególnej uwagi ze strony instytucji państwowych, zwłaszcza w kontekście ochrony własności osób ubogich i organizacji pożytku publicznego oraz prowadzących działalność gospodarczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

HUAWEI Watch Fit 2 Active Czarny
Ekran AMOLED o przekątnej 1.74 cala z ultrawąskimi…
kup teraz

Withings ScanWatch (HWA09-model 3-All-Int)
Withings ScanwatchPierwszy hybrydowy smartwatch z …
kup teraz

Samsung Galaxy Watch5 Pro SM-R920 45mm Czarny
Waga: 46,5 gWymiary: 45,4 x 45,4 x 10,5 mmTyp (dam…
kup teraz

Amazfit GTS 3 Czarny
Amazfit GTS 3 Graphite Black Amazfit GTS 3 to potę…
kup teraz

Amazfit GTR 3 Pro Brązowy
Duży ekran Ultra HD Amoled. Zaprojektowany w klasy…
kup teraz

GARMIN Fenix 7 Srebrno-szary (100254001)
Jest 7 dni w tygodniu, a zegarki z serii fēnix 7 s…
Strefa Biznesu - Kara dla Raiffeisen International