Jest szansa na koniec koszmaru mieszkańców Korczowej

Od kilku miesięcy mieszkańcom Korczowej dokuczają ogromne kolejki ciężarówek, które na przebiegającej przez tą miejscowość drodze krajowej oczekują na odprawę w polsko - ukraińskim przejściu granicznym Korczowa - Krakowiec. Według nowego zarządzenia, auta ciężarowe tuż przed granicą muszą zjechać z autostrady, skierować się na drogę krajową i tam czekać na odprawę.

- Od bardzo dawna sznur tirów zajmuje jeden pas ruchu. Nie są to dwa, trzy czy kilka aut, ale długi sznur. To bardzo niebezpieczne dla innych kierowców i pieszych - twierdzą mieszkańcy.

Prosili o pomoc różne instytucje. Bez efektu. Wreszcie zwrócili się o wsparcie do jarosławskiej posłanki PiS Anny Schmidt - Rodziewicz. Posłanka wystąpiła z interwencją do ministra infrastruktury oraz dyr. Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
W efekcie, w Korczowej zostało zorganizowane spotkanie różnych służb i instytucji oraz przedstawicieli mieszkańców. Rezultat? Pojawiły się konkretne propozycje rozwiązań.

GDDKiA proponuje uruchomienie systemu przekierowania ciężarówek na dwa parkingi. Byłyby one zlokalizowane w pobliskich Młynach oraz na MOP Hruszowice, przy trasie autostrady. Tam czekałyby na możliwość wjazdu do odprawy granicznej. System koordynowałaby przez straż graniczna.

- To rozwiązanie może zostać uruchomione w przeciągu roku. Docelowo, w ciągu najbliższych trzech lat, zaplanowano rozbudowę ostatniego odcinka autostrady A4, z budową estakady ze zjazdem z niej na drogę do przejścia granicznego. Rozwiązanie to zlikwiduje ruch samochodów ciężarowych w Korczowej. Zdewastowana przez tiry droga krajowa będzie wyremontowana, zostanie wykonany chodnik - informuje posłanka Schmidt - Rodziewicz.