ROLTEX ZAWISZA SULECHÓW - JOKER ŚWIECIE 3:2 (21:25, 27:25, 25:17, 23:25, 15:9) i 3:0 (25:14, 25:21, 25:10).
Roltex Zawisza: Kwiatkowska, Osadczuk (w niedziele na zmiany), Baran, Szymańska, Sołodkowicz, Skiba, Rzepnikowska (libero) oraz Perlińska (w niedziele w szóstce), Wawrzyniak, Witkowska, Wellna.
Joker: Łukasiewicz, Toborek, Wójcik (w niedziele na zmiany), Wenerska, Flakus, Wyrwa, Możdżeń (libero, w niedziele jako przyjmująca na zmiany) oraz Przepiórka, Strządała, Walczak (libero, w niedziele w szóstce), Kutyła, Ziółkowska (w niedziele w szóstce).
Przypomnijmy, że obecna batalia toczy się do trzech zwycięstw. W sobotę Roltex Zawisza zrobił pierwszy krok w stronę finału, ale trzeba przyznać, że męczył się z przyjezdnymi. Momentami na placu gry było bardzo nerwowo, a nasze panie seriami traciły wypracowany wcześniej, korzystny rezultat. - Po jednej nieudanej piłce pojawia się nerwowość, psujemy kilka następnych. To nasza bolączka - tłumaczył trener Mierzwiński.
Zdaniem szkoleniowca, w drugim meczu jego drużynie do sukcesu był potrzebny przede wszystkim spokój i realizacja taktyki. Udało się spełnić te dwa wymogi, bowiem w niedzielnym starciu nasze panie nie straciły seta. Przyjezdne postawiły się właściwie tylko w drugiej części.
Więcej o tym meczu w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "GL". Szukaj na stronach sportowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?