Jestem od czarnej roboty

Rozmawiał Tomasz Ryzner
Piotr Warawko
Piotr Warawko
Rozmowa z Piotrem Warawko, koszykarzem II-ligowego MOSiR-u Krosno, byłym graczem amerykańskiej akademickiej ligi NCAA.

- Co koszykarz, który jeszcze niedawno grał za oceanem, robi w drugoligowym MOSiRz-e Krosno.

- Zaczynam tu nowe życie (śmiech).

- Ale w USA żyje się chyba wygodniej.

- Korciło mnie, żeby tam zostać. Skończyłem w Indianie ekonomię na Uniwersytecie Pensylwania i pracę bym sobie znalazł. Miłość do koszykówki jednak przeważyła. Wróciłem do Polski i zrobię wszystko, żeby zaistnieć w tym sporcie.

- Zachwycił się pan Ameryką?

- Wiadomo, standard życia jest inny, bywały fajne chwile, ale generalnie ja tam ciężko pracowałem. Pobudka piąta trzydzieści, pierwszy trening, nauka, obiad, kolejny trening, nauka i tak w kółko.

PIOTR WARAWKO

PIOTR WARAWKO

URODZONY: 1983 rok; WZROST: 201 cm; WAGA: 110 kg; POZYCJA: silny skrzydłowy-center; KLUBY: MKS Wrocław, Śląsk Wrocław, Grayson County (NJCAA - USA), Clarendon College (NJCAA), Indiana University of Pensylvania (NCAA - USA); SUKCESY: 3 miejsce MP kadetów (1999 rok - MKS-em Wrocław), 2 miejsce MP juniorów st. (2003 - Śląsk).

- Podobno dobry uniwersytecki koszykarz w USA nie musi ślęczeć nad książkami.

- Zawodnicy mocno stawiają na sport i jeśli mają wybierać, to naukę sobie odpuszczają. Byłem pierwszym od kilku lat koszykarzem na uniwersytecie, który zrobił dyplom.

- Dobry z pana koszykarz?

- Jestem facetem od czarnej roboty. Wykonywałem ją na tyle dobrze, że już na drugim roku pojawiałem się w wyjściowej piątce. Moja rola to walka na deskach, zbiórki, zastawianie, nabieranie rywali na przewinienia ofensywne.

- Czasem też wypada trafić do kosza.

- Snajperem nie jestem, ale kiedy trzeba punktuję. W NCAA zwykle miałem na koncie 10 zbiórek i mniej więcej tyle punktów. Trener był ze mnie zadowolony.

- Grał pan przeciw komuś, kto jest dziś w NBA.

- Powiem tak - miałem w drużynie kolegę. Wielki talent, oglądali go skauci NBA. Kariera stała przed nim otworem. Niestety miał ciągłe problemy z prawem. Trafił na pierwsze strony gazet, ale na zdjęciu zamiast z piłką do kosza, stał skuty kajdankami.

- Koszykarz pochodzący z Wrocławia marzy pewnie o grze w Śląsku Wrocław.

- Wolę marzenia, które się sprawdzają w szybszym terminie. Teraz czymś takim jest dla mnie awans z MOSiR-em do I ligi. Tylko to się liczy, po to ciężko pracujemy. A Śląsk? Fajnie byłoby kiedyś tam zagrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie