Zdecydowanie mniej chętnie niż mieszkańcy centrum Polski godzimy się na pigułki antykoncepcyjne i seks przed ślubem.
Czy wiara zależy od miejsca, w którym mieszkamy? M.in. o tym mówią badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. Przez kilka lat prowadził je ks. prof. Witold Zdaniewicz. Wybrał 12 polskich diecezji. Z płd.-wsch. Polski: tarnowską i sandomierską.
- Na Podkarpaciu wyniki byłyby zbliżone - ocenia ks. Zdaniewicz. - Możecie być dumni, jesteście najbardziej religijnym regionem - dodaje.
Na mapie religijności najgorzej wypadły diecezja łódzka i warszawska. Tu 1/3 wiernych nie za bardzo wierzy w nagrodę i karę w życiu wiecznym. U nas zaledwie kilka procent.
- Co ciekawe, wierzymy w życie pozagrobowe, ale ognia piekielnego czy diabła się nie obawiamy - zauważa ks. Zdaniewicz.
Jak wytłumaczyć naszą religijność?- Nie macie ludności napływowej, jest u was dużo duszpasterzy, dobrze się pracuje, bo ludzie są przywiązani do wiary i tradycji - - tłumaczy socjolog.
Dlatego też, kiedy ponad połowa mieszkańców Warszawy nie widzi nic złego w antykoncepcji i seksie przed ślubem, u nas godzi się na to niespełna 10 proc. wiernych.
Nie tak dawno w kościołach na mszach liczone były "owieczki". W Rzeszowie najlepiej wypadł Kościół oo. Bernardynów. Na niedzielne nabożeństwa przychodzi tu więcej wiernych, niż liczy parafia. Dużą frekwencję mieli też księża Saletyni - 72 proc. parafian. W większości wśród wiernych przeważały panie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?