Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Solińskie znowu będzie strefą ciszy! Tak zdecydowali radni powiatu leskiego

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Radni Rady Powiatu Leskiego nie mieli wątpliwości. Na jeziorze należy zakazać pływania jednostek z silnikami spalinowymi. Zrobili jednak wyjątki.

W piątek niezwykle gorąco było na sali sesyjnej w Starostwie Powiatowym w Lesku. Nie tylko z powodu temperatury na zewnątrz. Odbyła się sesja Rady Powiatu Leskiego, podczas której procedowano uchwałę, która w ostatnim czasie stała się jedną z najgłośniejszych w Polsce. Jak ważna to uchwała i jak duże znaczenie samorząd wojewódzki przywiązuje do strefy ciszy na Jeziorze Solińskim wskazuje obecność wicemarszałka Piotra Pilcha oraz Andrzeja Kuligi, dyrektora Departamentu Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim w Rzeszowie.

Obowiązywała strefa ciszy, ale silniki spalinowe były w użyciu

Rada Powiatu Leskiego w 2006 roku podjęła uchwałę ustanawiającą strefę ciszy na Jeziorze Solińskim i Myczkowieckim. Z zakazu wyłączono Policję, PSP i WOPR. W 2011 roku radni powiatowi wyłączyli z zakazu służby, ale także 12 statków żeglugi pasażerskiej. Zezwolenie uzyskały również jednostki pływających ośrodków naukowo-badawczych wyższych uczelni, jednostki pływających licencjonowanych ośrodków szkolenia żeglarskiego, właściciele zarejestrowanych wypożyczalni sprzętu pływającego (posiadających ponad 25 sztuk), ale tylko na wypadek potrzeby holowania i akcji ratunkowych, a także jednostki Polskiego Związku Wędkarskiego. Pozostali musieli pływać na jednostkach z silnikami elektrycznymi.

W dużej mierze było to fikcją, gdyż na około 1200 jachtów pływających po zalewie mniej więcej połowa ma zamontowane silniki spalinowe, które są używane nie tylko podczas cumowania do kei. Na dodatek na jeziorze pojawiły się motorówki i skutery wodne, które pływały pod szyldami uprawnionych instytucji, choć takich uprawnień formalnie nie powinny posiadać. Szacuje się liczbę takich jednostek na około 60 sztuk.

Wyrok NSA spowodował trzęsienie ziemi

Limitowanie liczby statków pasażerskich, a także fakt, że na jeziorze byli równi i równiejsi wobec prawa miejscowego, musiało w końcu doprowadzić do kryzysu.

Stało się to w tym roku. Wskutek skargi jednego z obywateli, któremu uchwała ograniczała możliwość prowadzenia działalności gospodarczej, Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził jej nieważność. To otworzyło furtkę do legalnego pływania po jeziorze jednostkami spalinowymi. Żeglarze, ekolodzy, a także miłośnicy jeziora podnieśli alarm. Argumentowano m.in., że Jezioro Solińskie jest za małe, by bezkolizyjnie mogły na nim pływać żaglówki, rowerki wodne, kajaki oraz szybkie motorówki i skutery. Jednak przede wszystkim wskazywano na fakt, że jest ono rezerwuarem wody pitnej.

Dlatego Rada Powiatu Leskiego postanowiła nową uchwałę wprowadzić jeszcze przed szczytem sezonu turystycznego. Radni zrezygnowali z limitu statków spacerowych, ale wprowadzili limit czasowy.

Przed sesją radni spotkali się, by przedyskutować projekty uchwały, gdyż było ich kilka. Chcieli wypracować konsensus. W posiedzeniu brali też udział armatorzy.

Na sesji okazało się, że konsensus nie do końca został osiągnięty. Projekt uchwały wprowadzający zakaz pływania jednostek z silnikami spalinowymi na części leskiej Jeziora Solińskiego, jak również na Jeziorze Myczkowieckim, był dwa razy zmieniany.
Radni uznali, że zakaz nie może dotyczyć Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Społecznej Straży Rybackiej, służb utrzymania cieków i dróg wodnych, służb ratowniczych, a także innych służb zapewniających bezpieczeństwo na jeziorze, podmiotów prowadzących gospodarkę rybacką, a także statków pasażerskich. Wprowadzili jednak termin obowiązywania uchwały.

W pierwszej wersji miała ona obowiązywać do 31 grudnia 2025 roku. Jednak radny Ryszard Wysata złożył poprawkę, by przedłużyć go do końca 2028 roku. To zostało przyjęte, ale okazało się, że na tym nie koniec, gdyż radny Krzysztof Pecka poszedł dalej, proponując koniec roku 2030. I w takim brzemieniu uchwała została przyjęta.

Radna wojewódzka Dorota Łukaszyk dociekała, kto był inicjatorem wprowadzenia zapisu dotyczącego terminu i na podstawie jakich przepisów został on wprowadzony. Ma otrzymać odpowiedź na piśmie.

Armatorzy: uchwała nie jest dla nas krzywdząca

Kpt. Leszek Pleskacz z Portu Solina pozytywnie ocenia uchwałę.

– Uchwała nie jest krzywdząca dla nas. Uważam, że do 2030 roku jesteśmy w stanie zamontować na statkach odpowiednie silniki, czy to hybrydowe, czy elektryczne, bo do tego czasu będzie to możliwe technologicznie – ocenia.

– Uważam, że jest to dobra uchwała, bo wykluczy z Jeziora Solińskiego pływanie łodzi motorowych i skuterów, ale nie podeszliśmy też rygorystycznie do akwenu, choć jest zbiornikiem wody pitnej – podkreśla Marek Małecki.

Przewodniczący Rady Powiatu Leskiego uważa, że wojewoda nie zakwestionuje uchwały, gdyż była ona szeroko konsultowana z prawnikami. Jeśli uchwała zostanie utrzymana, to po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym, zacznie obowiązywać. Może stać się to finalnie za mniej więcej miesiąc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24