Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Brodzik. Dlaczego ucieszył ją powrót nad Rozlewisko?

Anna Mieczkowska
Joanna Brodzik
Joanna Brodzik Oko cyklopa
Rozmowa z aktorką Joanna Brodzik, która rozpoczęła właśnie pracę na planie serialu “Życie nad Rozlewiskiem", będącego kontynuacją “Domu nad Rozlewiskiem" i “Miłości nad Rozlewiskiem".

Nam opowiada m. in. o tym, co czeka jej bohaterkę Małgosię w nowych odcinkach.

- Cieszy powrót na plan, nad Rozlewisko?

- Cieszy powrót na plan. Po pierwsze dlatego, że lubię swoją pracę, a po drugie - lubię ten serial. I ze względu na specyfikę momentu w życiu, w którym się znajduję, jest to jedyna w tej chwili praca. Fajnie, że trzeci raz można wejść do tej samej rzeki.

- Co tym razem czeka Małgorzatę?

- Niestety, pod groźbą tortur nie mogę zdradzać sekretów. Ale perypetie bohaterów w tej serii - co mnie też bardzo cieszy - rozkładają się na wątki, które były trochę mniej eksponowane w poprzednich częściach. Te postacie są fajne i - z korzyścią dla fabuły - będą miały nieco więcej do powiedzenia w tej serii.

- Podobno większość zdjęć do "Życia nad Rozlewiskiem" będzie kręcona na Mazurach…

- Plenerów jak zwykle będzie jak najwięcej, jeżeli tylko pogoda nam pozwoli. To zawsze stanowiło wartość dodaną tego serialu.

- A czy pomimo tego, że jednak jest to praca, da się wypocząć na Mazurach w trakcie kręcenia serialu?

- Pracujemy dwanaście godzin na dobę, więc nie można tego nazwać wypoczynkiem. Natomiast tak sobie myślę, że na pewno fajniej jest robić serial na Mazurach niż… w kopalni pod ziemią, bo jest po prostu przyjemnie.

- Dałabyś się skusić na przeprowadzkę gdzieś na łono natury, bliżej lasu czy jeziora?

- Bardzo chętnie. Pod warunkiem, że miałabym piętnaście minut do pracy (śmiech).

- Czy w wyborach życiowych kierujesz się intuicją?

- Staram się słuchać swojej intuicji, ale z kolei intuicję zwykle proszę, żeby też wysłuchała głosu rozsądku. Myślę, że taki dwugłos, taki mix jest najzdrowszy i pozwala podejmować właściwe decyzje. Jeśli czuję się z czymś niewygodnie, staram się znaleźć dla siebie takie rozwiązanie, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Bo w gruncie rzeczy tak naprawdę wszystko do tego się sprowadza. Jeżeli robisz to, co lubisz i znajdujesz się w miejscu, które ci odpowiada, to i twój organizm, i twoja wyobraźnia, i ty sam funkcjonujecie dobrze.

- A to, że grasz tylko w jednej produkcji, to twój świadomy wybór, czy rzeczywiście dwójka dzieci po prostu nie pozwala na większą aktywność zawodową?

- Ja zupełnie świadomie zdecydowałam o tym, żeby zanim chłopcy pójdą do przedszkola, nie przyjmować innych propozycji. Zwłaszcza, że ta rola i ten serial pozwala mi egzystować przez resztę roku, opłacać rachunki i mieć czas dla dzieci. Jesienią chłopcy pójdą do przedszkola i po trzech latach dla mnie również zacznie się nowy etap w moim życiu.

- Jak Janek i Franek reagują na mamę, którą widzą w telewizji?

- Dla synów naturalnym jest, że moja i ich taty praca polega na robieniu filmów, które potem oglądają w telewizji. A pan doktor przychodzi ze słuchawką i to jest jego zawód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24