Nam opowiada m. in. o tym, co czeka jej bohaterkę Małgosię w nowych odcinkach.
- Cieszy powrót na plan, nad Rozlewisko?
- Cieszy powrót na plan. Po pierwsze dlatego, że lubię swoją pracę, a po drugie - lubię ten serial. I ze względu na specyfikę momentu w życiu, w którym się znajduję, jest to jedyna w tej chwili praca. Fajnie, że trzeci raz można wejść do tej samej rzeki.
- Co tym razem czeka Małgorzatę?
- Niestety, pod groźbą tortur nie mogę zdradzać sekretów. Ale perypetie bohaterów w tej serii - co mnie też bardzo cieszy - rozkładają się na wątki, które były trochę mniej eksponowane w poprzednich częściach. Te postacie są fajne i - z korzyścią dla fabuły - będą miały nieco więcej do powiedzenia w tej serii.
- Podobno większość zdjęć do "Życia nad Rozlewiskiem" będzie kręcona na Mazurach…
- Plenerów jak zwykle będzie jak najwięcej, jeżeli tylko pogoda nam pozwoli. To zawsze stanowiło wartość dodaną tego serialu.
- A czy pomimo tego, że jednak jest to praca, da się wypocząć na Mazurach w trakcie kręcenia serialu?
- Pracujemy dwanaście godzin na dobę, więc nie można tego nazwać wypoczynkiem. Natomiast tak sobie myślę, że na pewno fajniej jest robić serial na Mazurach niż… w kopalni pod ziemią, bo jest po prostu przyjemnie.
- Dałabyś się skusić na przeprowadzkę gdzieś na łono natury, bliżej lasu czy jeziora?
- Bardzo chętnie. Pod warunkiem, że miałabym piętnaście minut do pracy (śmiech).
- Czy w wyborach życiowych kierujesz się intuicją?
- Staram się słuchać swojej intuicji, ale z kolei intuicję zwykle proszę, żeby też wysłuchała głosu rozsądku. Myślę, że taki dwugłos, taki mix jest najzdrowszy i pozwala podejmować właściwe decyzje. Jeśli czuję się z czymś niewygodnie, staram się znaleźć dla siebie takie rozwiązanie, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Bo w gruncie rzeczy tak naprawdę wszystko do tego się sprowadza. Jeżeli robisz to, co lubisz i znajdujesz się w miejscu, które ci odpowiada, to i twój organizm, i twoja wyobraźnia, i ty sam funkcjonujecie dobrze.
- A to, że grasz tylko w jednej produkcji, to twój świadomy wybór, czy rzeczywiście dwójka dzieci po prostu nie pozwala na większą aktywność zawodową?
- Ja zupełnie świadomie zdecydowałam o tym, żeby zanim chłopcy pójdą do przedszkola, nie przyjmować innych propozycji. Zwłaszcza, że ta rola i ten serial pozwala mi egzystować przez resztę roku, opłacać rachunki i mieć czas dla dzieci. Jesienią chłopcy pójdą do przedszkola i po trzech latach dla mnie również zacznie się nowy etap w moim życiu.
- Jak Janek i Franek reagują na mamę, którą widzą w telewizji?
- Dla synów naturalnym jest, że moja i ich taty praca polega na robieniu filmów, które potem oglądają w telewizji. A pan doktor przychodzi ze słuchawką i to jest jego zawód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania
- Ostrzegamy: Daniel Martyniuk znowu "śpiewa". Ekspertka wysyła go na oddział
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas