Joanna Jóźwik ze Stalowej Woli z brązowym medalem mistrzostw Europy

Nasza biegaczka osiągnęła życiowy sukces, wywalczyła brązowy medal na 800 metrów. Na mecie lekkoatletka popłakała się ze szczęścia.

Joanna w stawce ośmiu biegaczek, które startowały w finale, miała siódmy czas, jeśli chodzi o rekordy życiowe, rywalki miały "życiówki" poniżej 2 minut, nasza biegaczka, reprezentująca obecnie AZS AWF Warszawa, swój rekord pobiła właśnie w Zurychu w półfinale, uzyskując czas 2.00,58.

W finale w swoim stylu najpierw pierwsze okrążenie pobiegła na końcu stawki, ale choć wydawało się, że straciła zbyt wiele do czołówki, popisała się fenomenalnym finiszem, podobnie jak w eliminacjach i półfinale na 800 m w Szwajcarii.

Debiutująca w mistrzostwach Europy seniorek biegaczka na drugim okrążeniu zaczęła wyprzedzać kolejne rywalki, by na metę wpaść jako trzecia i zdobyć brąz z czasem 1.59,63, to jej nowy rekord życiowy. Polka, która "złamała" po raz pierwszy w karierze dwie minuty na 800 m, była lepsza niż mocno atakująca ją z czwartej pozycji Rosjanka Jekaterina Poistigowa - 1.59,69. Złoty medal wywalczyła Białorusinka Maryna Arzamasowa - 1.58,15, a srebrny Brytyjka Lynsey Sharp - 1.58,80.

Podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Zurychu Polacy zdobyli już łącznie 10 medali. Dziś, oprócz Jóźwik, na podium stanęli także Paweł Wojciechowski (srebrny medal w skoku o tyczce) i Paweł Fajdek (srebro w rzucie młotem).
23-letnia Jóźwik udowodniła, że decyzja Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, by zabrać ją na mistrzostwa Europy, mimo, iż nie miała spełnionego minimum PZLA na 800 m, była "strzałem w dziesiątkę". Już na tegorocznych mistrzostwach Polski seniorów w lekkiej atletyce w Szczecinie Joanna udowodniła, że jest w świetnej formie, zdobywając złoty medal na 800 m. Teraz potwierdziła to w Zurychu, a jej brązowy medal to wspaniała niespodzianka.

- To niesamowite uczucie, jestem brązową medalistką mistrzostw Europy - mówiła po swoim znakomitym biegu w wywiadzie dla telewizji Joanna Jóźwik.

- Przyjechałam bez minimum, złamałam dwie minuty, dwa razy pobiłam rekord życiowy. Sto procent skoncentrowania, nie potrafię wypowiedzieć słów, żeby to opisać, wiedziałam że bieg finałowy będzie mocny. Nie sądziłam, że dam radę złamać dwie minuty i być trzecia. Trochę zostałam na początku, ale później stwierdziłam, że muszę pójść do przodu i tak zrobiłam. Całe szczęście, że grupka dziewczyn przede mną była zbita, więc łatwiej było je przejść, choć kosztowało mnie to sporo sił. Ale udało się - dodała biegaczka, która weszła do elity biegaczek w Europie na swoim dystansie.