Józef Sieradzki, radny miejski w Dębicy, wyrzucony z klubu PiS za nielojalność. Został też usunięty ze struktur partii

To skutek ostatniego głosowania nad uchwałą o obniżenie pensji burmistrzowi Dębicy o 15 procent, którą złożyli radni klubu PIS. Józef Sieradzki zagłosował przeciwko propozycji swoich klubowych kolegów.

- Dwa tygodnie wcześniej, mówiliśmy o rozstrzygnięciach w kwestii wynagrodzenia burmistrza na przełomie kadencji, czyli w okolicach czerwca. Tak szybką uchwałę w tej sprawie, zwłaszcza po odrzuceniu poprzedniego projektu, uważałem za zbyt pochopną i nieprzemyślaną. W związku z czym zasugerowałem, że wystąpię z wnioskiem formalnym na sesji o ściągnięcie tych uchwał (druga dotyczyła obniżki diet radnych - przyp.red.) z porządku obrad - tłumaczy swoją decyzję Józef Sieradzki.

Radni klubu PiS z Dębicy zastrzeżenia mieli już wcześniej

Inaczej interpretują ją radni klubu PiS, którzy zastrzeżenia do swojego kolegi mieli już wcześniej. Zarzucają mu że zagłosował za projektem budżetu, dzięki czemu został przegłosowany mimo ich sprzeciwu. Sam radny tłumaczył się wówczas, że doszło do tego przez pomyłkę.

Kolejny zarzut pod adresem Józefa Sieradzkiego, to nieobecność podczas głosowania nad stawkami cen za wywóz śmieci. Wiceprzewodniczący przebywał na zwolnieniu lekarskim, ale radni PiS-u, których wniosek nie został przegłosowany, uważają że nie był to przypadek.

Byłem wtedy w szpitalu w Krośnie, później przebywałem na poszpitalnym zwolnieniu lekarskim. Te oskarżenia są bezpodstawne

- odpowiada na zarzuty radnych Józef Sieradzki.

Po usunięciu radnego z klubu PiS, decyzją miejskiego i powiatowego zarządu Józef Sieradzki został usunięty ze struktur partii. Teraz jedynie formalnością jest wykluczenie radnego przez zarząd wojewódzki PiS-u. Ostateczna decyzja powinna zapaść przed 20 stycznia.

PiS swoją decyzją stracił większość w Radzie Miasta Dębicy

Józef Sieradzki deklaruje, że mimo decyzji byłych już klubowych kolegów, nadal szanuje Prawo i Sprawiedliwość. Niemiej jednak uważa, że głosowanie nad jego usunięciem ze struktur klubowych odbyło się zbyt pochopnie.

- Emocje wzięły górę. Szybko zadziałali, a szybkie decyzje nie zawsze są dobre - podkreśla sam zainteresowany.

POLECAMY: Dlaczego burmistrz Dębicy nie zasługuje na... obniżkę pensji? To pytanie do radnych Prawa i Sprawiedliwości w Dębicy

Innego zdania jest Piotr Chęciek, starosta powiatu dębickiego i jednocześnie przewodniczący struktur powiatowych PiS.

- Trudno w tych okolicznościach o inną decyzję radnych klubu PiS. Kiedy ktoś przez dwa tygodnie nie sprzeciwia się decyzji kolegów, a na pół godziny przed głosowaniem uchwały mówi, że uważa inaczej i tym samym blokuje wcześniejsze ustalenia to trudno o inne konsekwencje ze strony klubu. Nie chodzi tu bynajmniej o narzucanie komukolwiek decyzji, ale o lojalność wobec siebie nawzajem, szacunek wobec kolegów z którymi wcześniej podjęło się wspólne ustalenia. To już nie pierwsza taka sytuacja, więc też nie mogliśmy postąpić inaczej, są to naturalne konsekwencje - podkreśla Piotr Chęciek i uważa, że radnemu nie przeszkadzała lojalność wobec partii kiedy chciał być pierwszy na liście w wyborach samorządowych.

Piotr Chęciek zarzuca radnemu, że zawsze liczył się dla niego tylko własny interes i nawet honorowe oświadczenie, które podpisał zostając radnym, nie ma dla niego znaczenia.

PRZECZYTAJ TEŻ: Edward Brzostowski (1935-2020). Znał szpiega Ałganowa, pił wódkę z Gorbaczowem. W wolnej Polsce został burmistrzem Dębicy

Każdy radny PiS deklarował na piśmie, że w przypadku wykluczenia z klubu zrzeknie się mandatu. Józef Sieradzki nie zamierza jednak rezygnować z pełnionej funkcji.

Startowałem w wyborach pod różnymi szyldami, nie tylko z listy PiS-u. Mieszkańcy głosowali na mnie i nie zamierzam ich dziś zawieść, bo to oni dokonali takiego wyboru

- wyraża swoje stanowisko radny Józef Sieradzki.

O tym czy nastąpią zmiany w Radzie Miasta Dębicy będziemy informować na bieżąco.

ZOBACZ TEŻ: Rektor UR: Zależy nam na Szpitalu Uniwersyteckim