Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juda jak Murawski

Waldemar Mazgaj
Fot. WALDEMAR MAZGAJ
Damian Juda poczuł się w sobotę trochę jak Rafał Murawski. Napastnik Unii tak, podobnie jak gracz Lecha Poznań w starciu z Austrią Wiedeń, trafił do siatki w ostatniej chwili. Dzięki temu nasz zespół uratował punkt.

UNIA NOWA SARZYNA - AVIA ŚWIDNIK 1-1 (0-1)
0-1 Łuczak (5-samobójcza, po wybiciu K. Mierzwy), 1-1 Juda (90+5, strzał z 20 m pod poprzeczkę).
UNIA: Ząbczyk 6 - K. Mierzwa 4, Bartnik 5, Gaca 6, Telka 5 - Łuczak 3 (67. M. Mierzwa), Szafran 4, Wtorek 0, Brusik 5 (67. Juda 6), Radawiec 5 (75. Gap) - Bednarz 4.
AVIA: Mazur 7 (69. Kurzępa) - Onkiewicz 4, Paluszek 4, Pielach 5, Kleszcz 6 - Gralewski 5, Kamiński 5, Popajewski 5, Rusiecki 5 - Białek 5, Boniecki 6 (84. Nowiński).
SĘDZIOWALI Łukasz Strzępek - 5 oraz Andrzej Świder i Dariusz Walczyk (Rzeszów). ŻÓŁTE KARTKI: Bednarz, Wtorek, Bartnik - Gralewski, Onkiewicz, Boniecki; CZERWONA: Wtorek (81, druga żółta). WIDZÓW 100.

Trener Avii, który nie mógł skorzystać z usług doświadczonego Piotra Pranagala, wystawił do gry aż siedmiu młodzieżowców. W Unii mieli kłopot z wymaganą trójką, bo Wojciech Sobiło jest kontuzjowany, a Kamil Kusy i Dawid Gnatek pojechali na pielgrzymkę maturzystów do Częstochowy.

Z konieczności wystąpił Artur Łuczak, który już w 5. minucie został wpisany na listę strzelców. Niestety - tych niechlubnych, bo trafiających do własnej bramki. 19-latek był jednak najmniej winny, bo został nastrzelony piłką przez Kamila Mierzwę. Stało się to tuż po uderzeniu głową z 7 m Mateusza Pielacha, które Dominik Ząbczyk jakimś cudem sparował pod nogi Mierzwy.

Poprzeczka za poprzeczką

Już na starcie unici przegrywali i mieli kłopot z konstruowaniem akcji. Choć, gdyby Stanisław Bednarz w 10. min uderzył z woleja bardziej "czysto" i celnie, to pewnie mecz zaczynałby się od nowa. A tak trwała walka o zdobycie środka pola, przerywana od czasu do czasu strzałami z dystansu: Wojciecha Białka (obronił Ząbczyk), Pawła Szafrana (w poprzeczkę) oraz Damiana Rusieckiego (także w poprzeczkę). Tuż po strzale naszego gracza "setkę" miał wysoki Krzysztof Boniecki, ale główkując z bliska tylko "otarł" słupek.

Rozrzut Bednarza

Kartka po... meczu

- Dziękuję za mecz, szczególnie panu sędziemu - mniej więcej takie słowa wypowiedział Dariusz Bartnik tuż po ostatnim gwizdku. Łukasz Strzępek zrozumiał aluzję i na środku boiska ukarał obrońcę żółtą kartką. Spore pretensje mieli o to zawodnicy i trener Unii, który przy okazji wypominał Strzępkowi mecz z Karpatami w Krośnie, podczas którego został usunięty na trybuny. W czasie sobotniego meczu zachowywał się już bardzo spokojnie.

Po przerwie inicjatywę miała Unia, ale wyjątkowo nieskuteczny był Bednarz. W 56. minucie strzelał głową wzdłuż bramki, w 66. przegrał pojedynek sam na sam, a w 88. z 6 m uderzył z słabo i w sam środek bramki, dzięki czemu rezerwowy bramkarz Avii mógł wykazać się, że jest nie gorszy od poprzednika.

- Chyba za bardzo chciałem coś strzelić i dlatego tak cieniowałem - powiedział gracz Unii.

Karol Kurzępa był jednak bezradny wobec strzału Damiana Judy, który nie bardzo mając komu podać, zdecydował się na indywidualną akcję i strzał rozpaczy; piłka uderzyła jeszcze w wewnętrzną część poprzeczki i wpadła do bramki.

TRENERSKI DWUGŁOS
WIESŁAW KOŁODZIEJ (Avia)
Jesteśmy rozczarowani, bo mieliśmy już rywala na widelcu, a gol stracony podczas gry w przewadze jest praktycznie naszą porażką. Powinniśmy zapewnić sobie wygraną już do przerwy, gdy strzelaliśmy w słupek i poprzeczkę. Po raz kolejny tracimy punkty przez nieskuteczność.
PIOTR BRZEZIŃSKI (Unia)
Z wyniku muszę być zadowolony, gdyż taki gol w ostatnich sekundach, na dodatek strzelony w osłabieniu, ma podwójną wartość. Na ciężkim boisku zespół zostawił mnóstwo zdrowia, co okupiliśmy kontuzją Radawca oraz kolejną kartką Bednarza, który nie zagra w Przeworsku.

SZCZERZE MÓWIĄC * * *
Kopnąłem ile sił i wpadło
Rozmowa z DAMIANEM JUDĄ, napastnikiem Unii
- Taki strzał zdarza się raz w życiu...
- Mam nadzieję, że nie.
- Wydawało mi się, że lewa noga jest twoją słabszą...
- Ale nie aż tak, żeby z niej nie strzelać goli (śmiech).
- Czy to nie był przypadkiem strzał rozpaczy, bo nie bardzo miałeś do kogo podawać?
- Trochę ma pan racji. Koledzy byli dobrze kryci, więc ze zwodem przełożyłem piłkę na lewą nogę i kopnąłem ile sił. Cieszę się, że to wpadło, na dodatek tak efektownie, od poprzeczki.
- Ten remis was cieszy?
- Patrząc na okoliczności wyrównania, to tak. Ale mieliśmy więcej sytuacji i lepsze. Sam Staszek Bednarz miał okazję na hat-tricka, ale to chyba nie był jego dzień.
- Po tym golu wrócisz do pierwszego składu?
- Chyba tak, bo Bednarz pauzuje za kartki.
Rozmawiał Waldemar Mazgaj

podpis foto
WALDEMAR MAZGAJ
Krzysztof Mazur, bramkarz Avii w 66. minucie interweniował tak pechowo w sytuacji sam na sam ze Stanisławem Bednarzem, że ze stopą obłożoną lodem został zniesiony na noszach z boiska.

---ramka3---
NIESKUTECZNY
STANISŁAW BEDNARZ (napastnik Unii)
W sytuacji sam na sam za daleko wypuściłem sobie piłkę. Główkując w końcówce chciałem uderzyć w długi róg, ale mokra piłka tylko ześliznęła mi się po głowie. Przepraszam kolegów, trenera i kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24