Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jurek Owsiak: To będzie kosmos

Rozmawiał Artur Zacharzewski
- Gorąco zapraszam wszystkich Czytelników Nowin i mieszkańców Podkarpacia na kosmiczny finał - mówi Jurek Owsiak.
- Gorąco zapraszam wszystkich Czytelników Nowin i mieszkańców Podkarpacia na kosmiczny finał - mówi Jurek Owsiak. FOTORZEPA
Rozmowa z Jurkiem Owsiakiem, założycielem i szefem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy: - Jak w trakcie ostatnich 14 finałów sprawowało się Podkarpacie?

- Nie prowadzimy szczegółowych zestawień regionalnych. Nie są nam potrzebne. Liczy się dobry duch, a ten na Podkarpaciu jest, bo sam się o tym przekonałem w trakcie wizyt przed wcześniejszymi finałami. To nie jest tak, że sprzęt trafia tam gdzie uzbieraliśmy najwięcej. Mamy żelazne reguły. Szczegółowo analizujemy potrzeby każdego szpitala. Sprawdzamy też liczbę pacjentów, którym kupiony przez nas sprzęt może uratować życie. Niestety, często musimy odmawiać szpitalom, chociaż są to trudne i przykre decyzje.

- Wielu lekarzy z naszego regiony stara się o sprzęt od Orkiestry?

- Otrzymujemy tysiące takich próśb. Piszą do nas dyrektorzy szpitali i ordynatorzy. Są maile z Rzeszowa i z bieszczadzkich szpitali. Wasz region zawsze miło wspominam. Znam tu nawet kilku lekarzy. Pani doktor Ewa Homa była naszą konsultancką przy zakupie sprzętu dla noworodków. To nieoceniona ekspertka, która bardzo nam pomogła. I w tym miejscu warto zaznaczyć, że sam sprzęt to nie wszystko. Poniekąd motywujemy lekarzy.

- Motywujecie?

- Dajemy najnowocześniejszy sprzęt z najwyższej półki. Lekarze muszą nauczyć się go obsługiwać. Szkolą się. Dzięki temu mamy świetną kadrę medyczną, bo szkolą się też pielęgniarki.

- To już 15 finał. Co roku cieszy się ogromnym zainteresowaniem…

- I wszyscy bez wyjątku możemy być z tego dumni. Ten jeden dzień w roku na ulicach panuje radość i zabawa. Co roku też zdobywamy nowych sympatyków. Ci, którzy są z nami nie odchodzą, nie odwracają się jak miało to miejsce, chociaż w trakcie ingresu arcybiskupa Wielgusa. Tej niedzieli spróbujmy się pojednać. Zapomnijmy o teczkach i innych brudnych sprawach. Tylko razem możemy coś zdziałać.

Orkiestra też miała na początku swojego istnienia wielu przeciwników. A teraz dostajemy listy z podziękowaniami. Ludzie piszą, że nas nie wspierali. Dopiero, kiedy leżeli w szpitalu i zobaczyli serduszka naklejone na sprzęcie, który uratował im życie zrozumieli naszą misję. Takie listy dają nam wiarę, że to, co robimy ma sens, że ratujemy ludzkie życie.

- Spotyka się Pan z ludźmi z całego świata, którzy organizują podobne akcje. Jakie wrażenia? Coś musimy poprawić?

- Orkiestra to fenomen. Nawet Niemcy i Anglicy pytają jak nam się udaje, bo oni zbierają o połowę mniej od nas. Mówię im, że to zasługa ludzi dobrej woli. A tych nie brakuje w Rzeszowie, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku. Nasza siła tkwi w jedności. To właśnie jest ten powód do dumy, o którym mówiłem wcześniej.

- W niedzielę padnie rekord?

- Jeśli tak, to będziemy szczęśliwi. Kupimy więcej sprzętu, który będzie ratował życie dzieciom. W naszej akcji nie chodzi jednak o bicie rekordów. Pamiętam chwile, kiedy rodzice dają dziecku kilka złotych, aby mogło je wrzucić do puszki wolontariusza. Minę dziecka, które nie mogło się już na to doczekać. To są chwile, dla których warto grać kolejne finały.

- Nie pozostaje nic innego jak tylko zachęcić wszystkich do udziału w tegorocznym finale.

- Gorąco zapraszam wszystkich Czytelników Nowin i mieszkańców Podkarpacia. Dziękuje wam też za poprzednie finały. Bawcie się razem z nami. To będzie kosmos. Razem możemy zrobić naprawdę wiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24