Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jurica Pavlic: na ciężarówkach radzę sobie lepiej

Rozmawiał Marek Bluj
Bartosz Frydrych
Rozmowa z JURICĄ PAVLICIEM, nowym żużlowcem PGE Marmy Rzeszów.

- Po sześciu latach jady w Unii Leszno zdecydowałeś się na zmianę klubu w Polsce. To była trudna decyzja?

- Nie, po rozmowach z mechanikami i innymi osobami, które działają w żużlu, doszliśmy do wniosku, że najwyższy czas na zmiany. Najwyższa pora, aby rozpocząć pisać nową historię. To był strzał w "10", czuję się jakbym od nowa zaczął jeździć na żużlu, bawić się na torze. Jest super. Mam nadzieję, że tak pozostanie już do końca sezonu, że będzie dopisywało nam szczęście, omijały kontuzje, że będzie to udany rok dla mnie i naszej drużyny.

Zobacz zdjęcia: prezentacja żużlowców PGE Marmy

- Po kontuzji nie ma już śladu?

- Wszystko jest OK. Nic mi nie przeszkadza, czuje się świetnie.

- Tryska z ciebie optymizm?...

- Tak rzeczywiście jest. Czuję, jakby mi się coś nowego w moim organizmie i duszy włączyło. Cieszę się, że jestem w Rzeszowie.

- Jak przygotowujesz się do sezonu?

- Robię to już od dwóch miesięcy w Chorwacji. Dbam o kondycję. Mam wielu kolegów, którzy jeżdżą na motocrossie, staram się dotrzymywać im kroku. Forma idzie w górę. Przygotowuję także swoje motocykle. Czekamy na dobrą pogodę, aby wyjechać na tor.

- Jak to jest z tym torem, słyszałem opinie, że Jurica ma własny tor?....

- Własny, nie własny. To mój ojciec wszystko robi, ja mu tylko pomagam. On jest właścicielem firmy, do której należy stadion, na którym odbywały się Grand Prix. Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że pogoda u nas jest z reguły na wiosnę dużo lepsza niż w Polsce i dzięki temu możemy wcześniej wyjeżdżać na tor. Jeżeli będzie taka potrzeba lub okazja, aby rzeszowski zespół przyjechał do nas, to zapraszam.
- Powiedz coś o swoich motorach?
- Testujemy nowe rzeczy, m.in. tytan. Zobaczymy czy to ma sens, czy to coś daje, czy będzie to tylko wyrzucanie pieniędzy. Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł, żużel to nie Formuła 1, gdzie są bardzo mocne firmy, duże marki.

- Cieszysz się, że będziesz jeździł w jednym zespole z Nickim Pedersenem?...
- Nie tylko z Nickim, bo przecież Greg Walasek, Rafał Okoniewski, Łukasz Sówka, Dawid Lampart to również bardzo dobrzy zawodnicy. To super team, z każdym dobrze mi się rozmawia i rozumie.

- Jesteś w rzeszowskim zespole trochę taką zagadką. Nie brakuje głosów, w rodzaju "ciekawe, na co stać Pavlicia"?
- Zdaję sobie z tego sprawę. Nie wiem dlaczego, nie wiem skąd się to bierze, ale czuję, że będzie to mój najlepszy sezon w karierze. Takie mam myśli i ogromną motywację, aby tak się właśnie stało.

- Czym się interesujesz poza żużlem?...
- Moją rodziną. Mam żonę Ivę i dwuletnią córeczkę Niki. Bardzo lubię spędzać z nimi czas. Poza tym, ojciec, który ma firmę budowlaną, buduje drugi i budynki, zawsze chciał, abym był przy nim. Chętnie mu pomagam na koparkach i ciężarówkach. Bywa, że czasem lepiej sobie radzę na ciężarówkach niż na motorze, ale staram się to zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24