Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jutro możesz nie dojechać do pracy pociągiem. Bedzie strajk?

Anna Janik
- Codziennie jeżdżę do pracy pociągiem, dlatego odwołane kursy to spore utrudnienie. Ale ja przynajmniej wiem o proteście i sprawdzę wcześniej rozkład PKS-ów. Gorzej z tymi, którzy o strajku dowiedzą się w środę rano na peronie - mówi Łukasz Jadach ze wsi Zarębki koło Kolbuszowej.
- Codziennie jeżdżę do pracy pociągiem, dlatego odwołane kursy to spore utrudnienie. Ale ja przynajmniej wiem o proteście i sprawdzę wcześniej rozkład PKS-ów. Gorzej z tymi, którzy o strajku dowiedzą się w środę rano na peronie - mówi Łukasz Jadach ze wsi Zarębki koło Kolbuszowej. fot. Krzysztof Kapica
Dziś w Warszawie rozmowy ostatniej szansy. Jeśli związkowcy nie dogadają się z zarządem Przewozów Regionalnych, o północy na kolei rozpocznie się jednodniowy strajk.

Protest kolejarze zapowiadają od początku sierpnia. W Podkarpackim Zakładzie Przewozów Regionalnych za strajkiem opowiedziało się 97 proc. pracowników. Zastrzeżenia mają do samorządu województwa, który ich zdaniem, nie dba o rozwój spółki. Domagają się też podwyżek, a nie tylko ich obietnic.

- Poszliśmy na kompromis i zgodziliśmy się na podwyżki wypłacane w dwóch ratach. Ale zaproponowany przez zarząd termin, w którym mielibyśmy dostać drugą część pieniędzy, jest nie do przyjęcia - mówi Marian Rząsa, przewodniczący komisji zakładowej NSZZ Solidarność w Rzeszowie.

Nikt nie chce ustąpić

Średnia pensja na kolei to dziś 1200 -1500 zł "na rękę". Związkowcy przystali wcześniej na podwyżki 250 zł netto. 120 zł mieliby dostać jeszcze w sierpniu., a kolejne 130 zł w styczniu 2013 r. I to właśnie budzi ich niezadowolenie.
Co na żądania związkowców zarząd spółki?

- Strajkujący nie biorą pod uwagę sytuacji finansowej firmy, która jeszcze w 2009 r. miała ponad 300 mln zł straty. Przez dwa lata udało nam się je zmniejszyć o 270 mln, co oznacza, że teraz nie możemy już sobie pozwolić na żadne wydatki. Stąd proponowany przez nas styczeń 2013 r. - tłumaczy Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych.

Dziś przed południem w Warszawie w obecności ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka mają się spotkać związkowcy z 15 zakładów w kraju i prezes Przewozów Regionalnych. Wszyscy podkreślają, że strajk to ostateczność, dlatego liczą, że uda się go uniknąć. Tyle tylko, że żadna ze stron nie chce ustąpić.

Wielu nie wie o strajku

Jeśli nie dojdzie do porozumienia dziś o północy w całym kraju rozpocznie się 24-godzinny strajk. Na Podkarpaciu na tory nie wyjedzie 112 pociągów. Te, które w nocy będą w trasie, dotrą tylko do najbliższej stacji. Co prawda Przewozy Regionalne zwrócą podróżnym pieniądze za bilety kupione na 17 sierpnia, ale to żadne pocieszenie dla ponad 10 tys. osób, które codziennie korzystają z usług przewoźnika. Ponieważ ten nie zapewni komunikacji zastępczej, wiele z nich może mieć spore problemy z dotarciem do pracy.

Zwłaszcza jeśli o strajku nie będą wiedzieli.

- Dobrze, że mi pani powiedziała, bo nie miałem pojęcia, że będą jakieś utrudnienia - przyznaje zaskoczony Łukasz Jadach spod Kolbuszowej, który codziennie dojeżdża do pracy pociągiem.

- Teraz przynajmniej sprawdzę sobie wcześniej rozkład PKS-ów. Strajk pewnie wielu zdenerwuje, ale ja rozumiem tych ludzi. W końcu walczą o swoje, a skoro decydują się na taką formę, muszą być naprawdę zdesperowani - dodaje.

Zwrócą pieniądze za bilety

Przewozy Regionalne zapowiadają, że pieniądze będą zwracać również podróżnym, którzy mają wykupione bilety okresowe. W przypadku miesięcznych będzie to jedna trzydziestapierwsza jego wartości. Dodatkowo bilety na pociągi REGIO, interREGIO i REGIOekspres będą honorować PKP Intercity (w tym Tanie Linie Kolejowe) i Koleje Dolnośląskie, które jutro jeżdżą normalnie. Informacje o wszystkich odwołanych kursach będą ogłaszane na dworcach.

Dziś okaże się, czy dodatkowe połączenia uruchomi PKS.

- Możliwości mamy, bo przecież są wakacje i obowiązuje okrojony rozkład jazdy. Ale najpierw musimy się zorientować, ile osób by z tego skorzystało i czy w ogóle nam się to opłaci - mówi Wiesław Szeliga, dyrektor i członek zarządu PKS w Rzeszowie.

Jeśli 24-godzinny strajk nie przyniesie rezultatów, kolejarze wznowią akcję za tydzień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24