Już jutro w południe Resovia zmierzy się z Lechią Gdańsk

Największy sukces Lechii to zdobycie Pucharu Polski w 1983 roku. To pozwoliło jej zagrać w Pucharze Zdobywców Pucharów, w którym w I rundzie trafiła na Juventus. Ekipa "Starej Damy" była wtedy na światowym topie. Połowa drużyny składała się z piłkarzy, którzy rok wcześniej zdobyli w Hiszpanii mistrzostwo świata. Juve w 1983 roku zagrało w finale Pucharu Europy (dziś Liga Mistrzów), by przegrać z Hamburgerem SV. 2 lata po tym ekipa, w której rej wodzili Michel Platinii i Zbigniew Boniek, wygrała finał PE, pokonując Liverpool na stadionie Heysel (przed meczem doszło do zamieszek na trybunach, zginęło kilkudziesięciu fanów Juve).

Na taki team trafiła skromna Lechia, która Puchar Polski zdobyła jako... trzecioligowiec. Nic dziwnego, iż w Turynie dostała tęgie lanie, przegrywając aż 0:7. W rewanżu było ciekawiej. Lechia prowadziła 2:1, by przegrać 2:3. Mecz oglądało 40 tysięcy ludzi, wśród których znalazł się Lech Wałęsa. Mecz przerodził się w manifestację poparcia dla Solidarności.
Tamte czasy są w Gdańsku wspominane do dziś. Obecne na razie nie przynoszą kibicom znad morza satysfakcji. Z tego też powodu tak w składzie, jak i na trenerskim stołku doszło w Lechii do solidnego trzęsienia ziemi.

Niemiec za Brzęczka

Od poniedziałku trenerem biało-zielonych nie jest już Jerzy Brzęczek. Powodem zwolnienia były, oczywiście, wyniki. Klub, który ma konkretny bud- żet i marzy o grze w europejskich pucharach, zajmuje 12. miejsce w tabeli (7 punktów po 7 kolejkach).
Miejsce Brzęczka zajął 54--letni Thomas von Heesen. Niemiec to były znakomity piłkarz... Hamburgeru SV. (W latach 80. i 90. strzelił dla niego 99 goli w Bundeslidze). Ma na koncie mistrzostwo Niemiec oraz zdobycie Pucharu Europy (1983, dzisiejsza Liga Mistrzów, grał 34 minuty przeciw Juve w finale). Ostatnio prowadził austriacki Kapfenberger SV. Najlepiej sobie radził w szkoleniowej pracy w Arminii Bielefeld. Co ciekawe, to partnerskie miasto Rzeszowa.

Tuż przed zwolnieniem Brzęczka szefowie Lechii sięgnęli do kieszeni i dokonali wielu roszad w kadrze. Kilku zawodników pożegnano, kilku pozyskano. Ci drudzy to w większości duże nazwiska jak na naszą ekstraklasę. Serb Miloš Krasić ma nie lada CV; grał w Juventusie Turyn (kosztował 15 mln euro). Do tego wystąpił na MŚ i zdobył Puchar UEFA. Inna transferowa bomba to reprezentant kraju Sławomir Peszko (ostatnio FC Köln). Zarówno on, jak i Sebastian Mila został powołany do kadry, ale do Rzeszowa dotrą inni nowi w kadrze Lechii, jak Michał Charpek (ostatnio włoska Catania) i Aleksander Kovačević, były stoper Crveny Zvezdy Belgrad. Na boisku powinien się też pojawić Jakub Wawrzyniak, mający na koncie mecze w reprezentacji i wiele sezonów w Legii Warszawa.

Spacer po Rzeszowie

Drużyna von Heesena dotrze do stolicy Podkarpacia w piątek i zamieszka w hotelu Rzeszów. Sobotni mecz sędziować będzie Rafał Sawicki, I-ligowy sędzia z Tarnobrzega. Przed meczem nastąpi prezentacja grup młodzieżowych Resovii. Goście z Gdańska przylecą i zamieszkają w Rzeszowie na koszt Resovii. Gdyby wejściówki kupiło około 2 tysięcy kibiców, wydatki klubu na organizację meczu miałyby szansę się zwrócić. - Na trybunach na pewno pojawi się tłum naszych kibiców - uważa Witold Walawender, działacz Resovii. Po meczu ekipa Lechii planuje spacer po centrum naszego miasta.