- Myślę, że koniec kwietnia, początek maja to będzie już ten czas, kiedy uruchomimy odnowioną Podziemną Trasę Turystyczną, jeśli oczywiście koronawirus nie pokrzyżuje nam planów i nie namiesza - zdradza Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa. - To będą piwnice z nowymi multimediami, nową aranżacją. Na pewno mieszkańcy i goście, którzy wybiorą się na zwiedzanie, nie zapomną tej wycieczki, tej przygody, tych wrażeń. Zapowiada się naprawdę wyjątkowo, przyjemnie i efektownie.
Paweł Sokołowski, dyrektor ds. rozwoju w Asseco Data Systems opowiadał nam, że wystawa w podziemnej trasie będzie naszpikowana interaktywnymi instalacjami, podobnie jak inne obiekty tego typu w kraju, np. Sukiennice w Krakowie.
- Czekają nas doznania oddziałujące na wszystkie zmysły, m.in. wzrok, słuch, węch. Możliwe, że poczujemy drgania, bo planowane jest odtworzenie przejazdu czołgów przez Rynek - uchylał rąbka tajemnicy.
Wiceprezydent Ustrobiński mówi, że prace budowlane dobiegają końca.
- W komnatach, korytarzach pojawią się duchy, dymy. Będzie wrażenie kina 5D. Przechodząc przez całą trasę przeżyje się opowieść, nie tylko przekazywaną przez przewodnika, lecz wzbogaconą projekcjami holograficznymi, przestrzennymi, laserowymi na ścianach, na sufitach, w zaaranżowanej przestrzeni. Usłyszymy głosy znanych polskich aktorów.
Ta wędrówka przeniesie nas w czasie
W Podziemnej Trasie Turystycznej w Rzeszowie przygotowywane są scenariusze dla młodszych i starszych gości. Wiceprezydent szczegółów scenariuszy nie chce zdradzać, żeby odwiedzający mieli niespodziankę, element zaskoczenia. Wędrówka potrwa ok. 20 - 45 minut.
- Będzie to bardzo ciekawe, edukacyjne widowisko, opowiadające historię miasta, legendy. Poznamy życie i zwyczaje rzeszowian. Poczujemy się tak, jakbyśmy się przenieśli w czasie albo byli aktorami w filmie
- mówi Marek Ustrobiński.
Uczestnicy wyprawy dostaną zadania do wykonania. Szykowane są gry i zabawy. Goście będą mogli np. utworzyć herb Rzeszowa, poćwiczyć na wirtualnej strzelnicy w Piwnicy Spytka Ligęzy, czy złożyć lampę naftową Łukasiewicza. W holu piwnic znajdzie się miejsce na kameralne koncerty, wystawy oraz inne wydarzenia artystyczne i kulturalne.
Pierwotne założenie było takie, by co 15 minut wchodziły grupy po 6 osób. Jak to będzie końcowo zorganizowane w czasach pandemii, to się jeszcze okaże.
To nie koniec ciekawostek. Częścią tej inwestycji jest także nowa aranżacja studni na Rynku - świetlna i dźwiękowa z elementami scenografii.
- Zaglądając do jej wnętrza będziemy mogli zobaczyć... żabę - mówi wiceprezydent.
Będzie to rzeźba, figura? - Nie. Hologram - śmieje się.
Żaba kojarzy się z bogactwem, obfitością, pieniędzmi, więc ma szansę stać się symbolem tego miejsca, którego nie można przeoczyć. Oświetlenie wyeksponuje zabytkową kamienną cembrowinę. Wiemy też, że studnia ma "mówić" o wydarzeniach kulturalnych, dzięki zamontowanemu w niej systemowi audio i ekranowi.
Kolejna nowinka to interaktywna, ledowa, zmieniająca kolory podłoga w obrębie nowej, większej sceny. Powstanie tu także „skwer kultury”.
Wartość całej inwestycji - ok. 22 mln (dofinansowanie unijne).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?