Po kilkudziesięciu minutach od otrzymania zgłoszenia o zaginięciu 48-letniego mieszkańca Rzeszowa na Jeziorze Tarnobrzeskim, udało się go szczęśliwie odnaleźć. Mężczyznę, który wypadł z pontonu, zauważyli kajakarze, którzy pomogli 48-latkowi i wezwali policjantów z łodzią. Wyziębiony i nietrzeźwy rzeszowianin trafił do szpitala.
Pusty ponton przy brzegu
- O godzinie 14.13 służby ratownicze zostały powiadomione przez jednego z kajakarzy, który w pobliżu kei przy przystani kajakarskiej dostrzegł pływający pusty ponton - relacjonuje podinspektor Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu. - Zaraz potem, gdy wyciągnął ponton na brzeg, jedna z kobiet rozpoznała go jako należący do niej i jej męża.
Mieszkanka Rzeszowa, która wraz z mężem wypoczywała nad Jeziorem Tarnobrzeskim, poinformowała, że jej mąż nie umie pływać wpław, dlatego korzystał z pontonu. W pewnej chwili wypłynął na środek akwenu i teraz nie wiadomo, gdzie jest.
Do poszukiwań przystąpili policjanci, strażacy i ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kilkoma łodziami przeczesywali Jezioro Tarnobrzeskie.
Ruszyli na pomoc
Widząc akcję ratowniczą, trójka kajakarzy postanowiła przepłynąć wzdłuż brzegów w poszukiwaniu 48-latka. W pewnej chwili jeden z młodych mężczyzn dostrzegł pechowego amatora wypraw na pontonie. Kajakarze podpłynęli do rzeszowianina i wciągnęli go na swoje kajaki, aby nie poszedł pod wodę. Jednocześnie zaalarmowali policjantów, bo tylko łodzią można przewieźć bezpiecznie 48-latka na brzeg.
- Kajakarze przekazali niedoszłego topielca na policyjną łódź. Funkcjonariusze przetransportowali poszkodowanego do brzegu i przekazali załodze pogotowia ratunkowego - dodaje rzecznik tarnobrzeskiej policji.
Jak się dowiedzieliśmy, 48-latek utrzymywał się na powierzchni wody tylko dzięki wiosłu od pontonu, które miał ze sobą. Po wydobyciu z wody był on wychłodzony i kontakt z nim był utrudniony. Okazuje się, że był nietrzeźwy.
- Badanie, któremu został poddany, wykazało w jego organizmie 1,26 promila alkoholu - dodaje rzecznik policji.
Gdyby nie został dostrzeżony przez kajakarzy lub ratowników, mogło dojść do tragedii. Mężczyzna był mocno wyczerpany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?