Skromna pomoc

- Co ja mam za to kupić?! - żali się.
Szkoda tego papieru na te grosze - mówi pan Adam, pokazując dwustronicową decyzję o przyznaniu zasiłku okresowego. Jestem osobą samotną, korzystam z zasiłków, bo nie mam żadnych dochodów. Roku pracy mi zabrakło, żeby przejść na emeryturę. Mam 61 lat. Roboty nie ma, więc w moim przypadku każda pomoc się liczy, ale przed świętami 25 zł, co ja mam z tym zrobić?
Bożena Małysa, kierownik ośrodka pomocy społecznej, wyjaśniła nam, że zasiłki okresowe nie są zasiłkami obligatoryjnymi, które muszą być z mocy ustawy o pomocy społecznej wypłacone. Jako nieobowiązkowe są wypłacane wtedy, kiedy znajdą się na to pieniądze w budżecie wojewody. Od 2 lat tych pieniędzy brakuje. Nieznaczne kwoty znalazły się pod koniec ubiegłego roku, przed świętami. Podobnie jest i teraz. - Pieniądze na tzw. okresówki podzieliliśmy między osoby, które wcześniej, w październiku i listopadzie miały złożone wnioski o zasiłki celowe. Kierowaliśmy się kryterium dochodów i sytuacją rodziny. Każdy przypadek traktowaliśmy indywidualnie. Chodziło o to, żeby jak najwięcej osób otrzymało pomoc.

Co można kupić za 50 zł
chleb - 1,70 zł          masło - 2,40 zł
mąka - 1,50          mleko - 1,20/l
cukier - 2,40 zł napój owocowy - 2,40 zł
filet z mintaja          - 14 zł/kg
barszcz w proszku          - 1,50 zł
pomarańcze                   - 3,50/kg
szynka                   - 16,80 kg
(ceny z wybranych sklepów)

Kierowniczka OPS-u podkreśla, że 25 zł to kwota zasiłku - miesięcznie, dla osób samotnych, ale zostanie on wypłacony za ostatnie dwa miesiące, czyli łącznie Adam Gach otrzyma przed świętami 50 zł. - Poza tym pan ten otrzymał zasiłek celowy w listopadzie - przypomina kierowniczka.

Rodziny z dziećmi dostaną od 20 do 90 zł zasiłku, ale za 3 miesiące, czyli maksimum do 270 zł. - Tych pieniędzy mogło w ogóle nie być - mówi Bożena Małysa. - A sądzę, że zwłaszcza przed świętami każdy grosz się liczy.
- 50 zł? - Proszę pani, w mojej sytuacji, to też niewiele zmienia. To nawet na chleb na cały miesiąc nie starczy, bo chleb jest za 2 zł - mówi rozczarowany mężczyzna. - Nie wiem, co z tymi pieniędzmi zrobię. Może dam na Radio Maryja - kwituje.