Kamienne baby

Dwugodzinna wędrówka wąwozem wyciska trochę potu, ale sprawia też sporo przyjemności turystom. Panuje w nim swoisty mikroklimat - nawet w samo południe jest tu mroczno i wilgotno. Środkiem wąwozu płynie górski potoczek, a wokół skalne ściany o różnych formach, wyrzeźbionych przez wiatr i wodę. Kiedy trafimy na porę deszczową możemy podziwiaćk ilkumetrowy wodospad. Po wyjściu z wąwozu niedaleko już do złej diery - jaskini, która ponoć jest przedsionkiem piekła.
Te dziwy przyrody można znaleźć na Słowacji 20 km za Preszowem. Jadąc drogą na Poprad, tuż przed wiaduktem rozpoczynającym autostradę we Frycowcach należy skręcić w lewo, na Lipowce. Za przystankiem autobusowym, we wsi, znów skręcamy w lewo i droga zaprowadzi nas do dwóch hoteli. Jeden z nich (ten z lewej) nosi nazwę "Kamennej Baby". Wejście do wąwozu znajduje się dwieście metrów dalej. "Kamenna Baba" oferuje 70 miejsc noclegowych, dodatkowo może być 20 tzw. przystawek. Pokój dwuosobowy z prysznicem kosztuje 600 koron. Na parterze mieści się restauracja i bar. Można tu zjeść smacznie za niewielkie pieniądze. Polecam szczególnie... kamienne persi i zbójnickie danie. Tuż przed Lipowcami jest cieszące się dużą popularnością źródło mineralne.
Żeńska obsługa mówi trochę po polsku, pamięta jak przyjeżdżali tu chłopacy z Rzeszowa.. Teraz Lipovce przyjaźnią się ze Skalbimierzem, ale turystów z Podkarpackiego przyjmują równie serdecznie. O tej porze tamtejsze lasy pełne są orzechów i grzybów. Zimą lacznowskie górki są atrakcją dla narciarzy, tym bardziej, że znajduje się tu wyciąg.