Zawodnik Stali i reprezentacji Polski drogę do finału tej prestiżowej imprezy rozpoczął od wygranej (11:1) z Turkiem, Ekremem Karabulutem, brązowym medalistą mistrzostw świata z 2019 roku. W ćwierćfinale imprezy nasz zawodnik dosłownie zmiótł z maty Azera Vaxida Galayeewa wygrywając z tym siłaczem przez przewagę techniczną.
W półfinałowym starciu z Sambahanem Jabraiłowem z Mołdawii Kościółek zademonstrował duże umiejętności techniczne i całą gamę zapaśniczych chwytów deklasując także tego rywala przez przewagę techniczną. W finałowym pojedynku na przeciw Kamila stanął mocny jak tur, utytułowany reprezentant Ukrainy - Oleksandr Khotsianivski, brązowy medalista ostatnich mistrzostw świata. Rzeszowianin nie był faworytem tego pojedynku, ale ponieważ obecnie znajduje się w takim gazie, że także Ukrainiec nie znalazł na niego sposobu. To Kościółek przez pełne sześć minut pojedynku był aktywny, dyktował tempo walki i skrupulatnie gromadził kolejne punkty. Po sześciu minutach walki na tablicy widniał wynik 10:2 dla Kościółka, który triumfował w turnieju zdobywając 45 punktów technicznych i tracąc zaledwie 5. Taki bilans w najcięższej kategorii to duży wyczyn.
Kościółek przed nikim nie pęka. Przed nim teraz pierwsze europejskie kwalifikacje do Tokio, które za trzy tygodnie odbędą się w Budapeszcie. Z Kijowa popłynął na Stary Kontynent sygnał, że z naszym zapaśnikiem należy się liczyć.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?