Kamil Pelczar: Mam poczucie, że jako klub idziemy w dobrym kierunku, aby zadomowić się na stałe w krośnieńskiej okręgówce

Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy drużyny do rundy rewanżowej?

Rozpoczęliśmy przygotowania już 3 stycznia od testów wytrzymałości. Każdy zawodnik otrzymał dostosowaną do swojego poziomu rozpiskę biegową, którą miał za zadanie realizować raz w tygodniu. Oprócz pracy indywidualnej trenujemy dwa razy na orliku w Haczowie. Dodatkowo na okres przygotowawczy mamy zaplanowane 10 sparingów. Też muszę docenić zawodników, gdyż frekwencja i podejście do pracy jest na dobrym poziomie i tylko tak możemy się poprawiać.

Czy po rundzie jesiennej najwięcej do poprawy Cisy mają w formacji obronnej? Drużyna straciła 45 bramek co jest drugim najgorszym wynikiem w lidze.

Zdecydowanie, defensywa to nie była nasza mocna strona w rundzie jesiennej. Musimy pamiętać, że gra obronna to nie tylko obrońcy, lecz praca całego zespołu w tej fazie gry. Pracujemy, aby się poprawić w tym elemencie. Ponadto po analizie rundy doszliśmy z zarządem do wniosków, że potrzebujemy zawodników o innym sposobie gry w obronie, dlatego pozyskaliśmy dwóch zawodników, a być może ktoś jeszcze wzmocni tę formację.

Jak ocenia pan dorobek punktowy drużyny po rundzie jesiennej? Przed startem rozgrywek zakładał pan lepszy rezultat?

Liczyliśmy na znacznie lepszy rezultat punktowy. Ten wynik jest dla nas sporym rozczarowaniem. Niestety dość łatwo dawaliśmy sobie wyrwać zwycięstwa tak jak w Czeluśnicy, w Górkach i w Besku. Głównym powodem tego stanu rzeczy były dość łatwo tracone bramki i brak reakcji na niepowodzenia na boisku. Niemniej jednak w zespole mamy bardzo dobrych i ambitnych zawodników i jestem przekonany, że na wiosnę będziemy bardziej stabilni na boisku, jeśli chodzi o formę i zdobycz punktową.

Wydaje się, że walka o awans rozstrzygnie się między Sanokiem i Rymanowem? Jak pan ocenia szanse obu zespołów? Która ekipa jest dla pana faworytem?

Obydwie ekipy mają duże aspiracje, świetnych zawodników i są bardzo dobrze poukładane. Myślę, że prezentują poziom zdecydowanie przerastający pozostałe drużyny. Jednak jeśli miałbym wybrać kto zwycięży to wskazałbym Sanok.

W tym sezonie krośnieńska klasa okręgowa jest wyjątkowo wyrównana. Cisy zajmują 13. miejsce w tabeli, ale do 6. lokaty tracicie jedynie 6 punktów. Jak pan ocenia poziom rozgrywek?

Moim zdaniem, nie dość, że liga jest bardzo wyrównana, to jeszcze najmocniejsza od lat. Na pewno wpływ na to ma liczba zawodników zagranicznych, których mamy całkiem sporo w lidze. Jednak to trochę niepokojące, że kluby są zmuszone do takich działań przez brak dopływu nowych młodych zawodników.

Prezes Mateusz Inglot w ostatnich latach przyzwyczaił kibiców, że podczas okresu transferowego ma kilka asów w rękawie. Czy i tym razem Cisy zaskoczą kibiców jakimś głośnym transferem?

Prezes jest wytrawnym graczem przy stole transferowym i myślę, że niejednokrotnie jeszcze zaskoczy nieoczywistymi ruchami. Chcemy jednak mocno postawić na stabilizacje i na zawodników, których mamy w kadrze oraz teraz do nas dołączą. Przez ostatnie miesiące było u nas w zespole dużo zmian i trudno jest zbudować coś trwałego i powtarzalnego na boisku. Mam poczucie, że jako klub idziemy w dobrym kierunku, aby zadomowić się na stałe w krośnieńskiej okręgówce.