Kamil Prokop już po operacji

Prosto z krośnieńskiego stadionu został odwieziony do tamtejszego szpitala, a po postawieniu diagnozy, karetka przewiozła sportowca do szpitala w Rzeszowie.

- Lekarze stwierdzili, że mam złamany kręgosłup w trzech miejscach, ale na szczęście nie doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. W poniedziałek miałem operację i co chyba zrozumiałe nie czuję się jeszcze szczególnie - powiedział nam wczoraj ten sympatyczny zawodnik.

- Obecnie czekam na stabilizator kręgosłupa. Najprawdopodobniej najbliższe dwa tygodnie spędzę w szpitalu. Jestem dobrej myśli, że wszystko skończy się dla mnie dobrze i wrócę do zdrowia. To jest dla mnie najważniejsze - dodał Kamil, uczeń drugiej klasy Technikum Samochodowego.

Zawodnik ten w swojej krótkiej karierze miał kilka groźnych upadków. Niedawno po rekonwalescencji wrócił na tor i znowu dopadł go pech.

- O żużlu na razie nie myślę, za dużo miałem upadków. Najważniejsze jest zdrowie. Zresztą, nie wiem czy po tak ciężkiej kontuzji w ogóle mogę jeszcze jeździć na żużlu?... - kończy zawodnik, któremu uraz przytrafił się akurat w samej końcówce sezonu, przed startem którego był optymistą.