Kamil Stoch: Pomału wchodzę w dobre skakanie

Tegoroczne Letnie Grand Prix w Wiśle przypominało mistrzostwa Polski, które dwa tygodnie wcześniej odbyły się na tej samej skoczni.
Faktycznie skoki całej naszej grupy były bardzo fajne. My tę skocznię bardzo dobrze znamy, a ona jest dosyć trudna. Ktoś, kto tu przyjeżdża tylko na zawody i ma przed konkursem oddać trzy skoki treningowe, musi znaleźć system na tę skocznię. To jest utrudnienie. My mamy ją opanowaną, dlatego tak dobrze sobie radzimy. Jednak nie ujmuję nam sukcesu - Dawid zrobił niesamowitą pracę, Piotrek też super, tak jak cała grupa.

Po próbnym, nieudanym skoku był pan niezadowolony.
Wziąłem trochę zły kombinezon i tonie ułatwiło mi zadania. Ten skok nie był aż taki zły. Ogólnie cały weekend oceniam na plus. Pomału wchodzę w swoje dobre skakanie. Znalazłem już dobry system, na którym mogę teraz bazować. Będę spokojnie dalej pracował. Do końca sezonu letniego jeszcze długa droga, a do zimowego jeszcze dłuższa.

Jak pan ocenia ten weekend?
Jestem bardzo zadowolony z tych zawodów. Cieszę, że wygrał Polak i nie jestem zaskoczony, że jest nim Dawid. Moje skoki też oceniam bardzo dobrze. W przeciągu dwóch tygodni zrobiłem naprawdę parę kroków do przodu.