Kanał grozi katastrofą

Burmistrz zapowiedział, że gmina wymieni starą instalację, choćby miała wstrzymać wszystkie inne inwestycje.

- Mój płot zapada się razem z drogą - żali się Leszek Nowakowski, mieszkaniec ul. Kościuszki. - Jeszcze trochę i całkiem się zawali.

Droga się zapada
Problemy mają też inni mieszkańcy Kościuszki. Drewniany dom Tadeusza Sekulskiego, po każdej ulewie zalewany jest strugami wody. Przed budynkiem po deszczu powstaje ogromna kałuża, a strugi wody spod kół samochodów tryskają aż na okna.
- Ustawiłem ekran z folii, ale to niewiele pomaga - mówi gospodarz.
Nie wiele pomagają też doraźne remonty nawierzchni. Droga zapada się wraz z biegnącym pod nią kolektorem sanitarnym. Kanał jest nieszczelny i woda wypłukuje piasek wokół rury.
- Tylko patrzeć jak jakiś samochód zapadnie się nagle pod ziemię - mówią mieszkańcy. Działać trzeba szybko
- Stan kolektora grozi katastrofą, mam tego pełną świadomość - mówi Julian Ozimek, burmistrz Niska. - Jego wymiana jest priorytetem i musi być wykonana szybko. W tej chwili eksperci sprawdzają, jakie rozwiązania techniczne są tu możliwe do zastosowania. Znając technologie będziemy mogli dokładnie oszacować ile pieniędzy potrzeba. Potrzeba milionów
Wiadomo, że potrzeba ogromnej sumy. Firma z Wadowic, która sprawdzała stan kolektora, oszacowała koszt jego wymiany na około 6-7 mln zł.
- Pieniądze chcemy zdobyć z funduszy unijnych - mówi Ozimek. - Jeśli projekt zostanie odrzucony i tak wymienimy kolektor. Nawet, jeśli trzeba będzie wstrzymać wszystkie inne inwestycje w mieście.
Magistrat zapowiada, że prace na Kościuszki rozpoczną się już w przyszłym roku. Mieszkańcy niech się modlą, by do tego czasu droga się nie zapadła.