Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan Miasta Szkła Krosno: To był doskonały sezon. Jestem szczęśliwy.

Sebastian Czech
Dariusz Oczkowicz spędził w krośnieńskim klubie 12 lat
Dariusz Oczkowicz spędził w krośnieńskim klubie 12 lat Tomasz Jefimow
- Mamy naprawdę niesamowitych kibiców. Doping w piątym meczu był niezwykły - mówi Dariusz Oczkowicz, kapitan Miasta Szkła Krosno, które w środę awansowało do koszykarskiej ekstraklasy

Awans do Tauron Basket Ligi to dla pana bardziej zwieńczenie gry w Krośnie, czy początek nowego etapu w karierze? Jedno i drugie. 12 lat spędzonych w Krośnie to dla mnie w zdecydowanej większości czas radosnych chwil, realizacji sportowych planów, ambicji, słowem spełniania się w dyscyplinie sportu, będącej od dziecka wielką pasją. Dotychczasowe przeżycia pozostaną głęboko w pamięci, utwierdzą w poczuciu, że wykorzystałem swoją szansę. Ale samymi wspomnieniami żyć nie można. W sporcie, czy w ogóle w życiu musimy stawiać przed sobą nowe wyzwania. Gra w Mieście Szkła stawia przede mną nowe perspektywy, umożliwia weryfikację umiejętności na jeszcze wyższym poziomie. Lepiej zatem być nie może. Jestem po prostu szczęśliwy.

Przejdzie pan na pełne zawodowstwo, czy nadal będzie godził pracę w gorlickim MOSiR-rze z treningami? (śmiech) Wiem o co chodzi. Wszyscy wokoło pytają mnie ciągle, w jaki sposób potrafię pracować na basenie w Gorlicach i grać w klubie od kilku lat walczącym o ekstraklasę. I szczerze mówiąc sam nie znam odpowiedzi. Nie wiem jak to robię. Po 8 godzinach pracy w Grolicach wsiadam w samochód i jadę do Krosna na trening, a następnie gram mecz. Czy to się zmieni, czy nie, pokaże czas. Na razie świętuję, cieszę się, upajam sukcesem.

Jest czym, bo sezon zasadniczy był rewelacyjny, a finał play-off z Legią Warszawa niezwykle emocjonujący. Musieliśmy się podnieść po pierwszej porażce, uciec ze stryczka po przegranej w Warszawie i poradzić sobie z presją przed decydującym meczem. Wszystko wypaliło, co tylko potwierdziło, że fizycznie, psychicznie, taktycznie i koszykarsko jesteśmy mocni. I to przy nadkomplecie publiczności. Trudno sobie wymarzyć lepszy sezon. Był po prostu doskonały pod każdym względem.

W piątym spotkaniu mieliście co prawda przewagę, ale nie na tyle wyraźną, by mieć chwilę wytchnienia. Trudniej było wytrzymać ten mecz fizycznie, czy psychicznie? Sukces zawsze łączy kilka aspektów składających się na całość. Trzeba wytrzymać napór przeciwnika, przełamać własne słabości i czasami mieć zwykłego farta. Los w potyczkach z Legią, zwłaszcza w ostatnim pojedynku nam sprzyjał i też z tego powodu możemy świętować.

Wskazałby pan przełomowy moment decydującego meczu? Początek ostatniej kwarty i znakomite wejście Filipa Małgorzaciaka, trafiającego z dystansu w idealnym dla przebiegu meczu czasie.

Najtrudniejszy chwile całego finału z Legią? Porażka w trzecim meczu. Zostaliśmy przyparci do muru, margines błędu wyczerpaliśmy. Musieliśmy zwyciężyć na wyjeździe, by kontynuować rywalizację. To ciężki moment, ale wyszliśmy z opresji w wielkim stylu.

W ciągu tych 12 lat gry w Krośnie miał pan propozycje z innych klubów? Miałem, ale tak prawdę powiedziawszy nigdy nie miałem zamiaru stąd wyjechać. Wyznaję zasadę, że jak jest dobrze, to nie ma sensu szukać szczęścia gdzie indziej. Bo można przedobrzyć i wszystko zepsuć.

Przychodząc do Krosna brał pan w ogóle pod uwagę taki rozwój wypadków. Że tak panu wypali kariera, a klub awansuje do elity? Wielkie kluby przeważnie rodzą się w bólach. W ciągu tych lat przeszliśmy długą drogę. Zawodnicy grali coraz lepiej, klub zwiększał budżet umożliwiający stawianie nowych, bardziej ambitnych celów. Wszyscy jesteśmy pasjonatami basketu i profesjonalistami. Od działaczy przez trenerów po zawodników i inne osoby pracujące z nami na co dzień. No i mamy kibiców. Niesamowitych. I nie są to puste slogany, tylko szczera wdzięczność dla trybun. Ich doping w piątym meczu był niezwykły.

Podkarpacki sport na nowiny24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24