Karol Baran: Chcę jeździć w 1. lidze, a może nawet i wyżej

Podpisałeś kontrakt „warszawski” z Lokomotivem. Dlaczego nie normalną umowę?
Żeby wystartować w różnych eliminacjach lub zawodach trzeba mieć klub. Chcę pojechać np. w eliminacjach do Złotego Kasku, a później w IMP. Wybór padł na Lokomotiv. To świetny ośrodek z bardzo miłymi ludźmi. Cała sprawa została załatwiona w godzinę, za co dziękuje trenerowi Kokinowi. Może coś się jeszcze zmieni i będę jeździł dla drużyny z Łotwy.

Łotysze sami się do ciebie zgłosili?
Sam zgłosiłem się do trenera. Nie trzeba było nikogo o nic prosić. Bardzo uprzejmi i pomocni ludzie.

Oferty z innych klubów też miałeś?
Pojedyncze oferty były. Oczywiście już nie takie, jak w okienku transferowym. Jednak wszystko bez konkretów. Gdyby takowe się pojawiły, na pewno bym gdzieś podpisał.

Interesowały cię tylko propozycje 1-ligowe?
Każda propozycja jest interesująca jeśli jest na zdrowych warunkach. Póki co mam tylko umowę „warszawską”. Chciałbym jeździć w 1. lidze albo nawet wyżej.

Myślisz, że Rzeszów „odpocznie” od żużla tylko w roku 2019 czy może być to dłuższa przerwa?
Nie mam pojęcia. Chciałbym, żeby był to tylko rok. Z nami, zawodnikami nikt się w takich sprawach nie kontaktuje. Na górze powinny znajdować się mądre osoby znające się na prowadzeniu biznesu. Niestety często tak nie jest. Jeśli tylko będzie trzeba, służę pomocą i radą.

Czy fakt, że znalazłeś klub tak późno miał jakiś wpływ na twoje przygotowania do sezonu?
Brak klubu w moich przygotowaniach wiele nie zmienił.

Po tym wszystkich wydarzeniach związanych z brakiem licencji rozmawiałeś jeszcze z prezesem Nawrockim?
Jeszcze chwilę po sezonie to może jakiś kontakt był. Teraz jednak już nie ma go w ogóle.