- Zwyciężył zespół zdecydowanie lepszy - skwitował dyplomatycznie mecz z "karpatkami" Zbigniew Barszcz, trener MKS V LO San-Pajda Łańcut.
Jego zawodniczki miały postraszyć Karpaty, a skończyło się nokautem. W pierwszym secie miejscowe tylko w początkowej fazie dotrzymywały kroku przeciwniczkom. Drugi set różnił się od pierwszego tylko tym, że Karpaty wygrywały od samego początku. Gospodynie popełniały całą masę błędów własnych, często nie kończyły ataków.
W trzecim secie zapachniało niespodzianką. Podopieczne Zbigniewa Barszcza wyszły na prowadzenie 6:2 po ataku Gabrieli Mazur. I to było na tyle. W hali V LO w Rzeszowie świetnie czuła się Iwona Grzegorczyk i pokazała to zdobywając sporo punktów. W dużej mierze przyczyniła się do tego, że w tym okresie Krosno zdobyło 21 punktów przy czterech rywalek (10:23). W końcówce poderwała się jeszcze Ola Kazała, ale było za późno by odwrócić losy meczu.
MKS V LO San-Pajda Łańcut - PWSZ KARPATY MOSiR KROSNO 0:3 (15:25, 12:25, 14:25)
SAN-PAJDA: Szymańska, Kawa, Mazur, Kazała, Matejek, Wojtunik, Filipowicz (libero) oraz Baran.
KARPATY: Nadziałek, Grzegorczyk, Paluch, Beda, Dziadosz, Perlińska, Bielecka (libero) oraz Czarnowska, Witkoś.
SĘDZIOWALI: Damian Lic (Rzeszów) i Michał Pasterz (Jasło). WIDZÓW 50.
Mecz w innej rzeszowskiej hali, gdzie gospodyniami jest Developres, miał potrwać godzinę i zakończyć się szybkim 3:0 dla gospodyń. Tak się jednak nie stało, bo Siarka nie licząc Karpat była najlepszym zespołem jaki dotychczas mierzył się z Developresem w hali IV LO.
Pierwszy set niczego nie zdradzał. Gospodynie pewnie wygrały i… chyba zaczęły odliczać minuty do końca spotkania, bo w drugim secie rozpętała się wojna. Gdy rzeszowianki odskoczyły na 10:6 wydawało się że pójdą za ciosem. Nowy trener Siarki Paweł Duda dał jednak ochłonąć swoim zawodniczkom. Te wyszły po przerwie i odrobiły straty. Rzeszowiankom brakowało koncentracji, często popełniały niewymuszone błędy. Mimo to znów uciekły na kilka oczek (22:16) i w końcówce, choć Siarka znów ich doskoczyła wygrały.
Nie bez znaczenia miał fakt, że w Developresie powrócił pierwszy skład.
Ale nawet ta pierwsza szóstka nie podołała Siarce w III secie. Tarnobrzeżanki grały niesamowicie w obronie, do tego doszedł blok i powstała kilkupunktowa przewaga przyjezdnych. Rzeszowianki dogoniły rywalki w końcówce seta, ale ostatni atak Olszówka posłała w aut.
To podziałało niczym zimny prysznic na gospodynie. Choć Siarka początkowo prowadziła (4:6) szybko inicjatywę przejął zespół lidera II ligi i pewnie wygrał tą partię i cały mecz.
DEVELOPRES RZESZÓW - ANSER SIARKA TARNOBRZEG 3:1 (25:15, 28:26, 23:25, 25:18)
DEVELOPRES: Filipowicz, Szeremeta, Adamska, Olszówka, Warzocha, Myjak, Peret (libero) oraz Grzelak, Gasidło, Cieśnik.
SIARKA: Galica, Róg, Wąż, Dziadosz, Bator, Grzesiak, Janda (libero) oraz Chmiel, Juda.
SĘDZIOWALI: Bartosz Serwatko i Marcin Lew (Rzeszów). WIDZÓW 150.
POZOSTAŁE WYNIKI:
Tomasovia Tomaszów Lub. - Szóstka Biłgoraj 1:3 (13:25, 18:25, 25:23, 23:25),
MKS MOS Wieliczka - PWSZ Tarnów 3:0 (25:19, 25:20, 25:21),
Mecz Sandecja Nowy Sącz - Dalin Myślenice przełożono na 13 lutego,
Pauzowała Pogoń Proszowice.
W zaległy meczu Pogoń - Sandecja 2:3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA