Kary w Jaśle

Zarząd jasielskiego klubu postanowił odsunąć od gry trzech piłkarzy: Roberta Gorzynika, Tomasza Niżnika i Łukasza Zycha. Wszyscy wyżej wymienieni piłkarze reprezentowali przed przyjściem do Jasła krośnieńskie kluby (Karpaty i Krośniankę). Na pozostałych zawodników będą nałożone kary indywidualne. - Po meczu z Pogonią Leżajsk rezygnuję ze sponsorowania drużyny - powiedział prezes jasielskiego klubu, Jerzy Węgrzyn. - Do końca czerwca będę działał w sekcji, ale już bez świadczeń finansowych.
- Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana Przystasia w poniedziałkowym wydaniu "nowin" - dodał trener Rafinerii/Czarnych, Marek Dyląg. - Roberta Hapa i Mariusza Pielecha zmieniłem, ponieważ sygnalizowali taką potrzebę. Mirosław Pokrywka natomiast poprosił przed meczem, aby nie wystawiać go do gry z Pogonią Leżajsk. Pan Zdzisław Przystaś powinien bardziej skupić się na pracy w Podkarpackim Związku Piłki Nożnej. Niedawno zdyskwalifikował piłkarza UKS-u MOSiR Jasło, by po kilku dniach z powrotem uprawnić go do gry. Dotychczas nie komentowałem jego pracy, ale skoro on wypowiada się na temat moich obowiązków, to i ja wyrażam opinię na tematy pracy w związku pana Przystasia.

Syrenka bez Bajdy

Po sobotnim meczu Syrenki Roźwienica ze Stalą Sanok (3-3) z funkcji wiceprezesa miejscowego klubu, a zarazem kierownika drużyny, zrezygnował Roman Bajda. - Już napisałem wszystkie dokumenty dla zarządu klubu, chciałbym się rozliczyć ze spraw finansowych i księgowych, ale nie bardzo jest to komu oddać - mówi Bajda. - Jestem w Syrence od wielu lat. Nie mogę dopuszczać do tego, żebym teraz musiał wysłuchiwać obelg pierwszego lepszego kibica.

Wspomnień czar

W niedzielę nawięcej emocji wzbudził mecz w Mielcu, gdzie 3-0 wygrała liderująca Resovią. - Z nostalgią przypomniałem sobie czasy gdy bodaj 18 lat temu wygraliśmy w Mielcu 1-0 po golu Siekieryna, ze Stalą, która wówczas awansowała do pierwszej ligi - wspomina Henryk Rożek, obecnie trener, a wtedy piłkarz Resovii. - W niedzielę oprawa meczu była imponująca. Stal zawiesiła nam wysoko poprzeczkę, grała nowoczesnym ustawieniem czterech obrońców w linii. Widać w tym zespole rękę doświadczonego trenera.
- Resovia miała praktycznie jedną sytuację, a strzeliła trzy gole, bo przy dwóch nie popisał się Dydo, nasz bramkarz - żałował Włodzimierz Gąsior, trener i p.o. prezesa Stali.

Kalita w Resovii?

Niewykluczone, że już w najbliższym meczu w Resovii wystąpi Mirosław Kalita, 33-letni wychowanek Wisłoki Dębica. Środkowy pomocnik, który w juniorskich czasach występował już w Resovii, rozwiązał ostatnio, z pomocą PZPN-u, kontrakt z KSZO Ostrowiec i może być zatwierdzony do dowolnego klubu. Piłkarz, mający na koncie 103 występy i 5 goli w ekstraklasie (w barwach Amiki Wronki, Śląska Wrocław, RKS-u Radomsko i KSZO), może więc w każdej chwili podpisać umowę z Resovią.