Do tragedii doszło w piątek po południu w Zboiskach k. Dukli, kilkanaście metrów od krajowej dziewiątki, trasy do Barwnika.
- Siedziałam na ganku, gdy nagle coś huknęło, trzasnęło - mówi starsza kobieta, mieszkanka Zboisk. - Myślałam, że to samochody zderzyły się na drodze. Mąż pobiegł zobaczyć, co się stało.
Trzy metry od domu
Spomiędzy drzew w ogrodzie po drugiej stronie domu wystawał ogon samolotu.
- Mąż zawołał: to nie wypadek, samolot spadł! - opowiada kobieta. - Roztrzaskał się trzy metry od ściany naszego domu. Pod oknem leżał mężczyzna, który wypadł z samolotu.
Ultralekkim, dwuosobowym, turystycznym Morane Rallye 880 B lecieli dwaj pasjonaci latania. Janusz S. krośnieński przedsiębiorca (właściciel samolotu) i Stanisław B. zamiłowany szybownik, instruktor z 50-letnim stażem lotniczym.
Około godz. 14.30 wystartowali lotniska w Krośnie. Kilkanaście minut potem byli nad budynkiem Zboru Świadków Jehowy w Zboiskach, gdzie tego popołudnia zaplanowano ślubną uroczystość. Jej uczestnikami byli znajomi Stanisława B.
Tragiczna niespodzianka
To miała być niespodzianka dla młodej pary, która akurat przyjechała z urzędu stanu cywilnego w Dukli.
- Zadzwoniła moja komórka, usłyszałem: poczekajcie przed wejściem, za chwilę nadlecę nad salę - opowiada pan Leszek.
Samolot zniżył lot, zatoczył koło, potem drugie. Stanisław B. zrzucił bukiet kwiatów dla panny młodej. Sekundy potem skrzydło zahaczyło o komin i dach.
Samolot zaczął spadać, rozbił się kilkadziesiąt metrów dalej, w ogrodzie sąsiedniego budynku mieszkalnego. Skrzydła oderwały się od kadłubu, szczątki maszyny utkwiły miedzy drzewami. 74-letni Stanisław B. zginął na miejscu.
54-letni Janusz S. z ciężkimi obrażeniami został przewieziony do szpitala. Był operowany, lekarze nie udzielają dziennikarzom informacji na temat stanu jego zdrowia.
Biegli badają katastrofę
W sobotę na miejscu zdarzenia pracowała Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Zapoznała się z ustaleniami policji i prokuratury, badała wrak samolotu. Ostatni etap lotu będzie odtworzony w oparciu o analizę zapisu urządzeń pokładowych.
Komisja chce także zapoznać się z amatorskim nagraniem ostatniego momentu przed katastrofą. Taki film zabezpieczyła już policja.
Na raport komisji trzeba będzie poczekać - nawet kilka miesięcy.
Nie ma oficjalnego potwierdzenia, kto pilotował maszynę.
- Zgodę na start wydano właścicielowi samolotu - mówi Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji. - Ale nie jest pewne, kto trzymał stery w momencie wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]