Do kotłów z ugotowaną przez żołnierzy grochówką ustawiały się kolejki.
Obchody święta Wojska Polskiego rozpoczęły się wczoraj w Rzeszowie mszą św. w kościele garnizonowym. Po niej, wszyscy przeszli pod pomnik gen. Władysława Sikorskiego. Przy dźwiękach hymnu narodowego flaga została wciągnięta na maszt, aby po chwili zjechać do połowy. To na znak żałoby po zastrzeleniu w Afganistanie polskiego żołnierza.
Uroczysta defilada
Po okolicznych przemówieniach i złożeniu wieńców pod pomnikiem odbyła się defilada wojskowa. Potem wszyscy uczestnicy przeszli ulicą Cieplińskiego wśród szpaleru mieszkańców Rzeszowa, którzy nagrodzili ich oklaskami.
- Szkoda, że na te uroczystości przyszło mało mieszkańców. To powinien być patriotyczny obowiązek - skarżył się do kolegi starszy mężczyzna. Na ręce miał biało - czerwoną opaskę z nazwa AK.
- Może przyszłoby więcej ludzi, ale nikt nie rozreklamował uroczystości. Nie było żadnych plakatów ani informacji -mówił inny mężczyzna.
Panie też chciały postrzelać
Po defiladzie większość mieszkańców poszła oglądać sprzęt wojskowy ustawiony obok budynków ROSiR. Największe zainteresowanie, szczególnie wśród dzieci wzbudziła dwulufowa armata przeciwlotnicza.
Można było na niej usiąść i pokręcić różnymi dźwigniami. Mężczyźni ze szczegółami wypytywali żołnierza prezentującego karabin maszynowy z noktowizorem, o to jak działania ta broni. Można było wziąć do ręki też inne pistolety. Niestety dla wszystkich chętnych nie wystarczyło grochówki wojskowej. Zniknęła z termosów w szybkim tempie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?