Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy płaci pracownikowi tak mało, jak może

Rozmawia Alina Bosak
Krzysztof Łokaj
Rozmowa z Andrzejem Sawickim, ekonomistą.

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw - listopad 2011 - brutto
Polska - 3682 zł
Podkarpackie - 2976 zł
Mazowieckie - 4423 zł

- Średnie zarobki na Podkarpaciu to niecałe 3 tys. zł. To 1,5 tys. zł mniej niż na Mazowszu, ale i w ogóle najmniej w Polsce. Czy musimy być ciągle jednym z najgorzej zarabiających województw w kraju?

- Mazowsza jeszcze długo nie dogonimy. Zróżnicowanie w zarobkach w różnych regionach to normalne zjawisko. Lepsze pensje są w silnych ośrodkach gospodarczych. Ale na pewno możemy współzawodniczyć z województwami na ścianie wschodniej i takimi ośrodkami, jak Lublin czy Kielce. Wzmacniając role Rzeszowa jako centrum gospodarczego województwa, ściągając do regionu inwestorów, sprawimy, że będzie większe zapotrzebowanie na pracę, a tym samym wzrosną płace.

- Zapytaliśmy w sondzie internetowej: Kiedy ostatnio dostałeś podwyżkę? Ponad 60 proc. pracowników odpowiedziało, że ponad 3 lata temu. Przy wysokiej dość inflacji to oznacza, że ubożejemy.

- Te 60 proc. dobrze oddaje rzeczywistość. Ceny rosną szybciej niż pensje, więc stać nas na coraz mniej.

- Rozumiem, że świat trąbi o kryzysie, ale nasi przedsiębiorcy na wyniki wcale nie narzekają. Dlaczego nie chcą dawać podwyżek?

- Rzeczywiście wzrost gospodarczy i produkcja przemysłowa były w 2011 r. większe niż zakładano. Kryzys jednak sprawił, że przedsiębiorcy są ostrożni. Nie chcą ryzykować nowymi inwestycjami, które przecież dałyby więcej miejsc pracy.

- I nie podnoszą pensji, bo to też ryzykowne koszty stałe?

- Nie podnoszą pensji, bo każdy płaci pracownikowi tak mało, jak może. Jeżeli sytuacja nie zmusza pracodawcy do podniesienia wynagrodzeń, to tego nie zrobi. Dziś bezrobocie jest wysokie, w niektórych powiatach naszego województwa już 20 proc. To oznacza, że niezadowolonego pracownika łatwo zastąpić innym. Nieliczni, wysoko wykwalifikowani fachowcy mają szansę negocjować dziś wyższe zarobki.

- Z danych o zarobkach widać też, że jak to w kryzysie szybciej rosły płace na państwowych posadach i wolniej w prywatnych firmach.

- Bo tak właśnie w czasach spowolnienia gospodarczego bywa. Ale mieliśmy już w Polsce taki okres, kiedy ludzie rzucali państwowe posady, bo zarobki tam rosły niewspółmiernie do wynagrodzeń w prywatnych przedsiębiorstwach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24