Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy poseł ma dostać miesięcznie dodatkowo po 8 tys. zł

Anna Janik
Tyle miesięcznie dostają posłowie:Uposażenie 9892 zł bruttoDieta 2473 zł (wolna od podatku dochodowego)Dodatki za szefowanie komisjom i podkomisjom: od 989 do 1978 zł12 150 zł na prowadzenie biura2 tys. zł na wynajem mieszkania w stolicy (jeśli poseł pochodzi spoza Warszawy i nie korzysta z Domu Poselskiego)Bezpłatne przejazdy publicznymi środkami lokomocji, przeloty liniami krajowymi, "trzynastka” w wysokości jednej wypłaty bez diety
Tyle miesięcznie dostają posłowie:Uposażenie 9892 zł bruttoDieta 2473 zł (wolna od podatku dochodowego)Dodatki za szefowanie komisjom i podkomisjom: od 989 do 1978 zł12 150 zł na prowadzenie biura2 tys. zł na wynajem mieszkania w stolicy (jeśli poseł pochodzi spoza Warszawy i nie korzysta z Domu Poselskiego)Bezpłatne przejazdy publicznymi środkami lokomocji, przeloty liniami krajowymi, "trzynastka” w wysokości jednej wypłaty bez diety Łukasz Białorucki
Po raz kolejny mamy się dołożyć do wypełniania poselskich mandatów. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz chce, żeby każdy parlamentarzysta zatrudniał w swoim biurze dodatkowych asystentów, z wykształcenia prawników. Mają pomóc posłom w tworzeniu projektów ustaw.

Jak wyliczył portal pracujadlaciebie.pl utrzymanie 460 posłów kosztuje nas w sumie 10,8 mln złotych miesięcznie. Rekordziści zarabiają 27,5 tys. zł.

- Liczba spraw, jaka trafia do Trybunału Konstytucyjnego najlepiej świadczy o tym, że czas najwyższy zadbać o tworzenie dobrego prawa - wyjaśnia Krystyna Skowrońska, pochodząca z Mielca posłanka PO. - Z obecności prawników w biurach skorzystałoby też lokalne środowisko, które często ma utrudniony dostęp do wymiaru sprawiedliwości.

Prawnicy tak, ale dla klubów

Tyle że część posłów już dawno wprowadziła takie rozwiązanie. Z darmowych porad prawnych można skorzystać m.in. w rzeszowskim biurze Stanisława Ożoga z PiS. Dlatego opozycja pomysł marszałek Kopacz nazywa dosadnie: idiotyzmem.

- Po pierwsze do stworzenia dobrego projektu ustawy potrzeba nie jednego prawnika, ale co najmniej kilku osób specjalizujących się w różnych dziedzinach prawa - argumentuje Ożóg. - Dlatego zamiast opłacać prawnika każdemu posłowi z osobna, w każdym klubie poselskim powinna być grupa prawników. Ewentualnie można się zastanowić nad jakąś formą stałego zlecenia odpłatnego opracowania i opiniowania ustaw przez kancelarie.

Podobnego zdania jest Dariusz Dziadzio z Ruchu Palikota.

- Pomysł marszałek Kopacz jest kuriozalny, bo zatrudnienie co najmniej 460 prawników, to bezsensowny wydatek. Skoro tyle mówi się o oszczędzaniu, to powinno się je zacząć od posłów - emocjonuje się pochodzący z Podkarpacia parlamentarzysta. - Owszem, prawnik może być bardzo pomocny przy tworzeniu nowych ustaw, ale lepiej byłoby zatrudnić grupę 5-10 takich specjalistów w każdym klubie. To dużo tańsze rozwiązanie.

Oszczędzajmy, ale na senatorach

Zwłaszcza że za dodatkowych asystentów posłowie nie mieliby płacić z pieniędzy, jakie co miesiąc dostają na utrzymanie swoich biur. Koszty ma pokryć Kancelaria Sejmu, czyli podatnicy. Chodzi o dodatkowe 8 tys. zł miesięcznie dla każdego posła.

- Zdaję sobie sprawę, że w porównaniu do zarobków przeciętnego Kowalskiego to dużo, ale jeśli chcemy mieć dobre prawo, które będzie służyło właśnie obywatelom, nie możemy oszczędzać - tłumaczy posłanka Skowrońska. - Nie sądzę, żeby pani marszałek proponowała cokolwiek bez porozumienia z klubami. Z tego co wiem, w kuluarach posłowie byli za, dlatego teraz słowa krytyki to czysta hipokryzja - ocenia Skowrońska.

Przeczytaj: Zbigniew Rynasiewicz: w tej kadencji podwyżek dla posłów nie będzie

I dodaje, że oszczędności należałoby poszukać w biurach senatorów, którzy mają mniejsze okręgi wyborcze i ułatwiony kontakt z wyborcami.

Zaciskają pasa, ale nie swojego

Przypomnijmy, że w tym roku posłowie już dostali jedną podwyżkę. Od 1 lipca Prezydium Sejmu dało im 500 złotych miesięcznie więcej na prowadzenie biur. Teraz posłowie dostają na to 12 150 zł miesięcznie. To nie koniec pomysłów na poselskie przywileje.

Kilka dni temu informowaliśmy, że Maciej Mroczek, szef sejmowej komisji regulaminowej i spraw poselskich, poseł Ruchu Palikota chce zwiększenia limitu na przejazdy prywatnymi samochodami o 500 km. Na razie na koszt podatników pokonują 3,5 tys. km miesięcznie.

- Bezczelność władzy sięga zenitu, a ich oderwanie od rzeczywistości jest niepojęte. Jaki jest problem w tym, żeby zwolnić dotychczasowych asystentów i zatrudnić prawników? Przecież 8 tys. zł dla przeciętnego obywatela to 4 etaty - oburza się Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa. - Jeśli ten pomysł wejdzie w życie, oburzenie społeczne będzie ogromne, bo po raz kolejny okaże się, że posłowie mówiąc o zaciskaniu pasa, nie mają na myśli swojego. W dodatku w mediach robią sobie dobry PR wypowiadając się krytycznie, a po cichu i tak głosują za tym, żeby było im lepiej. Wyborcy powinni wyciągać z tego odpowiednie wnioski - uzupełnia socjolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24