Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazirodca z Medynii Głogowskiej schwytany. W końcu trafił za kraty

Beata Terczyńska
11 lutego 2009 r. Józef Ch. opuszcza w kajdankach salę rozpraw w łańcuckim sądzie. Trafił do aresztu. Opuścił go po zażaleniu obrońcy.
11 lutego 2009 r. Józef Ch. opuszcza w kajdankach salę rozpraw w łańcuckim sądzie. Trafił do aresztu. Opuścił go po zażaleniu obrońcy. Krzysztof Łokaj
63-latek z Medynii Głogowskiej, który spłodził z córką troje dzieci przez prawie 3 lata ukrywał się za granicą. Został schwytany, trafił już za kratki.

Z wyglądu niepozorny, niewysoki starszy mężczyzna. Aż trudno uwierzyć w to, co ma na sumieniu.
Józef Ch. z Medyni Głogowskiej miał zacząć sypiać z 18-letnią wówczas córką Gretą po śmierci żony. Do stosunków seksualnych miało dochodzić za jej zgodą. Nim ta bulwersująca sprawa wyszła na jaw, a mężczyzna został oskarżony, Greta zdążyła urodzić mu dwóch chłopców.

Afera kazirodcza - szokujące wyznania (mp3)

Jak kamfora

W lutym 2009 roku w Sądzie Rejonowym w Łańcucie zapadł wyrok w bulwersującej sprawie o kazirodztwo. Józef Ch., mieszkaniec Medynii Głogowskiej, został skazany na 3,5 roku więzienia.

W październiku 2009 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie utrzymał wyrok łańcuckiej rejonówki skazujący Józefa Ch. za kazirodztwo. Miał trafić za kratki na 3,5 roku. Tak się jednak nie stało. Nie zgłosił się w wyznaczonym terminie do zakładu karnego w Załężu na odsiadkę. I ślad po nim zaginął.

Mieszkańcy jego wioski, z którymi udało nam się wtedy porozmawiać nie byli w stanie precyzyjnie odpowiedzieć kiedy Józef Ch. zniknął im z oczu. Jedni mówili, że wyjechał za granicę. Inni przypuszczali, że zaszył się w okolicy i nie wychodzi z kryjówki. Stojący opodal cmentarza dom z pustaków, który był siedliskiem kazirodczej miłości, był zamknięty na głucho.

- Może i jest w chałupie, ale, pani, on się zamyka. Na pewno do was nie wyjdzie - mówiła starsza kobieta.

Pytaliśmy, czy chodzi po zakupy do pobliskich sklepów. - Już długo nie, a kiedyś jeździł z córką. Może ktoś go kryje - domyślali się ludzie.

Trzecie dziecko też jego

W tzw. międzyczasie okazało się, że to nie koniec afery kazirodczej. Greta znów była w ciąży. Spekulowano, z kim, bo młoda kobieta wyszła za mąż. Po badaniach DNA wyszło na jaw, że trzecie dziecko - córeczkę, którą urodziła, także spłodził jej ojciec.

Za współżycie z nim dziewczyna została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Sąd wydał za kazirodcą list gończy. Szukano go zarówno w kraju, jak i za granicą. Przez prawie 3 lata bezskutecznie.

Poszukiwania zakończyły się sukcesem w poniedziałek.

- Przed godz. 17 policjanci z Łańcuta zatrzymali Józefa Ch. w jego obejściu. Konkretnie - w stodole. Tuż po tym, gdy dostali sygnał, że 63-latek wrócił - mówi kom. Paweł Międlar z podkarpackiej policji.

Nie zdążył się rozpakować

Z naszych informacji wynika, że zaledwie pół godziny wcześniej przyjechał do domu z zagranicy. Jedni mówią, że z Niemiec, a inni, że z Włoch, gdzie podobno pracował w restauracji, a wyjechał na zaproszenie przyjaciółki. Jeszcze nie zdążył rozpakować walizek, kiedy zakładano mu kajdanki.

- Był spokojny, nie stawiał oporu. Spodziewał się, że gdy tylko wróci do Polski, zostanie aresztowany i trafi do więzienia - mówią nam funkcjonariusze. - W domu w tym czasie była dwójka jego młodszych dzieci: syn i córka. Greta mieszka z mężem w wynajętym mieszkaniu.

Wczoraj Józef Ch. został przewieziony do zakładu karnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24