Woelbert nie ukrywa, że czeka go teraz bardzo trudne zadanie, bo start sezonu coraz bliżej.
- To naprawdę strasznie trudne, by odbudować całe żużlowe zaplecze w dwa miesiące - mówi. - Wszyscy żużlowcy kupują części żużlowe rozkładając to w czasie. Ja nie potrzebuję tylko ramy czy jakichś nowych kabli - muszę kupić właściwie wszystko; od gogli przez ramy po narzędzia. W pożarze straciłem właściwie wszystko: cały sprzęt, wszystkie narzędzia, zapasowe części, silniki, sprzęt do fitnessu - ogień właściwie nie dał szans, by cokolwiek się ostało - dodaje.
Jeszcze całkiem niedawno Niemiec był właściwie spokojny o to, że do sezonu ma już wszystko przygotowane.
- Tydzień temu miałem wszystko dograne... Naszym celem jest zorganizować wszystko tak, by być gotowym na pierwszy trening przed sezonem - to będzie trudne, ale jestem optymistą
- opowiada
Niemiecki zawodnik podkreśla, że w takich sytuacjach środowisko żużlowe pokazuje swoją niezwykłą moc.
- Można śmiało powiedzieć, że jesteśmy jak taka jedna mała rodzina - zauważa Kevin Woelbert. - Widziałem, że nawet w Internecie zorganizowano jakieś zrzutki, by mi pomóc - to naprawdę niesamowite i naprawdę mam szacunek dla każdej osoby, która chce mi pomóc i jestem wszystkim bardzo, bardzo wdzięczny - podkreśla zawodnik rzeszowskiego klubu.
Mimo trudnej sytuacji Niemiec liczy, że nie będzie musiał zmieniać planów związanych z sezonem 2022.
- Jak już wspomniałem, mimo wszystko jestem optymistą i liczę, że będę mógł pojechać we wszystkich zawodach, które miałem zaplanowane w swoim kalendarzu - nie ukrywa.
Niemcowi zostało praktycznie dwa miesiące.
- Nie ma co panikować, w niczym to nie pomoże - podsumowuje.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?